W Opocznie mecz pomimo braku goli mógł się podobać, bo oba zespoły stworzyły sobie po kilka dogodnych okazji do strzelenia bramki.
Przez pierwszy kwadrans przewagę miała Broń. W siódmej minucie po dośrodkowaniu strzelał głową Adrian Dziubiński, ale piłka przeszła obok bramki. Chwilę później na bramkę gospodarzy strzelał Łukasz Jamróz, ale również niecelnie.
Gospodarze po raz pierwszy zaatakowali w 20 minucie. Wtedy to Grzegorz Piechna uderzył mocno z rzutu wolnego, a Paweł Młodziński z trudem wypiąstkował piłkę na rzut rożny.
CIOS ZA CIOS
W kolejnych minutach sporo było walki na boisku, a akcje sunęły co chwila z jednej i drugiej strony. Najlepszą okazję dla radomian zmarnował w 23 minucie wspomniany Jamróz. Znalazł się na szóstym metrze, miał sporo czasu i swobody i strzelił nad poprzeczką.
Obrońcom Broni udało się bardzo skutecznie wykluczyć z gry Grzegorza Piechnę, byłego króla strzelców ekstraklasy. A to Marcin Kośmicki, a to Norbert Jarząbek odcinali go od podań. Za to więcej swobody miał drugi z napastników Dawid Stańdo i to on w 38 minucie w dogodnej sytuacji strzelił wprost w Młodzińskiego.
NIEUZNANY GOL KOZUBKA
Po przerwie sytuacji pod bramkowych praktycznie już nie było, bo walka przeniosła się w środkowe sektory boiska. Jedynie w 78 minucie zerwała się ławka rezerwowych Broni. Dariusz Kozubek w zamieszaniu wepchnął piłkę do siatki, ale dobrze prowadzący te zawody sędzia z Łodzi słusznie nie uznał gola. Nikt nawet nie protestował.
Broń zremisowała w Opocznie, choć przy odrobinie szczęścia mogła nawet wygrać. Był to jednak pierwszy wyjazdowy mecz podopiecznych trenera Artura Kupca na wyjeździe w tym sezonie. Już w sobotę czeka ich wyjazd do Kutna na pojedynek z bardzo mocną ekipą MKS. Jeśli drużyna z radomskich Plant zagra z taką determinacją i ambicją, jak wczoraj w Opocznie są w stanie sprawić niespodziankę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?