Robią co chcą i nie patrzą na znaki. Na nowych ulicach kierowcy… głupieją (zdjęcia)

Pod prąd, na zakazach, po liniach ciągłych a nawet między słupkami. Kierowcy kompletnie nie wiedzą jak jeździć otwartymi odcinkami ulic 1905 Roku, Młodzianowską i Mariacką.

Ulica 1905 Roku i Młodzianowska zostały częściowo dopuszczone do ruchu w piątek po południu. To co się tam działo, przyprawiało o zawrót głowy. Kierowcy robili co chcieli i nikt nie patrzył na znaki.

POD PRĄD I NA ZAKAZIE

Na przebudowany odcinek Młodzianowskiej i 1905 Roku można dojechać wyłącznie skręcając z każdej strony w prawo. Niedozwolona jest jazda na wprost i w lewo. Przejazd pod i nad wiaduktem również nie jest możliwy. Mimo to kierowcy jeździli jak im się podobało.

Największy ruch panował na łącznikach od strony Młodzianowskiej do 1905 Roku. Na jednokierunkowej drodze samochody jeździły w obie strony, mimo że od strony 1905 Roku został ustawiony znak zakazu wjazdu.

Niektórzy próbowali nawet osobiście sprawdzić czy drogowcy nie pomylili się ustawiając zakaz przejazdu pod wiaduktem. Jednemu z nich nawet udało się tamtędy przejechać.

BYLE SZYBCIEJ

Kierowcy nagminnie łamali też przepisy zawracając i skręcając na podwójnej ciągłej na ulicy Młodzianowskiej. Zjeżdżający z 1905 Roku od strony dworca PKP zawracali na Młodzianowskiej i wjeżdżali na drugą stronę wiaduktu w stronę Borek. Omijali w ten sposób barierki ustawione na wiadukcie.
Sytuacja wyglądała podobnie na ulicy Młodzianowskiej od strony Tartacznej.
Kierowcy kombinowali jak mogli, by skrócić sobie drogę. Nikt też nie zwracał uwagi na małe pomarańczowe słupki ustawione przez drogowców między pasami ulicy Młodzianowskiej i Mariackiej. Kierowcy zawracali między nimi bez zastanowienia.
Nie lepiej zachowywali się piesi, którzy zdezorientowani i zdziwieni takim ruchem biegali między samochodami.

Chaos świadczy o tym, że coś jest nie tak. Drogowcy powinni sprawdzić czy ulice są tam dobrze oznakowane.

Zapewne minie też trochę czasu zanim kierowcy przyzwyczają się do nowej organizacji ruchu. Nim to jednak nastąpi, drogowcy dopuszczą do ruchu ulicę nad i pod wiaduktem i kierowcy znowu będą się musieli przyzwyczaić do zmian.