Bratki zostały zakupione od ogrodników a 1 tysiąc sadzonek organizatorzy protestu dostali za darmo. Protest spotkał się z niewielkim zainteresowaniem w wyludnionej obecnie Warszawie. Każdy kto chciał dostał za darmo tyle kwiatów ile tylko zdołał unieść. Resztę zabrali harcerze i rozdadzą osobom przebywającym w kwarantannie.
Absurdy handlowe
- Mamy obecnie do czynienia z zupełnie absurdalną sytuacją, że polscy ogrodnicy nie mogą sprzedać sadzonek, tam gdzie się je najczęściej sprzedaje, czyli na targowiskach pod gołym niebem, bo te są zamknięte. Tymczasem zagraniczne sieci handlowe, sprowadzające sadzonki z zagranicy, handlują nimi bez ograniczeń. Przecież sadzonki to nie jest towar, który może poczekać na koniec epidemii i na otwarcie wszystkich bazarów i targowisk - mówi Sebastian Anyszkiewicz, szef organizacji w powiecie grójeckim. Dodaje, ze zupełnie nie do utrzymania jest argument o zagrożeniu epidemiologicznym, bo w centrach handlowych jest znacznie większe zagęszczenie klientów niż na tradycyjnych miejscach handlu pod chmurką.
- Tymczasem słyszymy, że grozi nam kolejny cios w postaci ewentualnego otwarcia centrów handlowych również w niedzielę, co już zupełnie ograniczyłoby rynek dla krajowych producentów - powiedział Sebastian Anyszkiewicz.
Warto dodać, że w regionie radomskim zamknięte zostało większość targowisk, bazarów i tradycyjnych cotygodniowych miejsc handlu. Jednym z pierwszych samorządów, które wprowadzili obostrzenia były władze Grójca, które zamknęły duże targowisko w Kobylinie, gdzie odbywa się handel sadzonkami i artykułami rolnymi.
List do premiera i ministra
„Politycy zapomnieli o rolnikach w swoim planie pomocowym. My przypominamy: jesteśmy i z dnia na dzień jest gorzej!” - napisali w swoim liście do premiera i ministra rolnictwa organizatorzy „bratkowego protestu” w Warszawie. Zwracają się z wnioskiem o Podjęcie nadzwyczajnych działań ́ zmierzających do uratowania miejsc handlu oraz całego związanego z nimi ekosystemu ekonomicznego przed ostatecznym upadkiem. Dodają, że piętnowanie miejsc handlu zlokalizowanych na świeżym powietrzu stanowi przejaw niesprawiedliwości społecznej.
„Brak podjęcia natychmiastowych działań zaradczych przez rząd, stanowił będzie dowód na faworyzowanie korporacji, które notują niespotykane dotychczas wolumeny sprzedaży. Obecne zaniepokojenie społeczne może stanowić dla nich pretekst do ostatecznego przejęcia rynku handlu w naszym kraju, co ostatecznie odbierze nam suwerenność żywnościową” - piszą w liście do premiera i ministra działacze Agrounii.
Według Sebastiana Anyszkiewicza pomimo tego, że ogrodnicy znaleźli się obecnie w bardzo trudnej sytuacji w najbliższym czasie - w związku z panującą sytuację epidemiczną - nie będą raczej organizowane kolejne protesty w obronie rodzimych producentów i handlowców.
Rolnicy zrzeszeni w Agrounii zasłynęli między innymi blokowaniem dróg, na przykład w sprawie walki z wirusem ASF, albo spektakularnymi protestami sadowników w Warszawie.
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Echa Dnia i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
ZOBACZ KONIECZNIE: Koronawirus w regionie radomskim. RAPORT
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?