Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom pokonała na wyjeździe gdyńskie Asseco

SzS
Robert Witka (z piłką) przypomniał się w Gdyni z dobrej strony
Robert Witka (z piłką) przypomniał się w Gdyni z dobrej strony S. Szymczak
W środę wieczorem w meczu Polskiej Ligi Koszykówki, Asseco Gdynia przegrało z Rosą Radom.

Asseco Gdynia - Rosa Radom80:90 (22:16, 20:16, 19:30, 19:28)
Asseco:Ponitka 9, Konopatzky 1, Szubarga 16, Jankowski 4, Witliński 7, Szczotka 15, Put 14, Kamiński 0, Szymański 0, Żołnierewicz 14, Frąckiewicz 0
Rosa:Witka 18, Harrow 16 Zajcew 8, Zyskowski 15, Szymkiewicz 11, Sokołowski 7, Zegzuła 0, Adams, 2 Jeszke 0, Jackson 11.

Nie było to jakieś wyśmienite widowisko, Rosa też nie zagrała na najwyższym poziomie, ale liczy się wygrana i dwa punkty,. które przybliżają radomski zespół do fazy play off.
Rosa na mecz jechała w roli faworyta. Radomska drużyna w dziewięciu ostatnich mecach odniosła osiem zwycięstw. Trener Wojciech Kamiński miał do swojej dyspozycji wszystkich zawodników. Z kolei Asseco przed tym meczem notowało osiem porażek z rzędu straciło już szanse na fazę play off.

Lepiej to spotkanie zaczął zespół z Radomia, który prowadził 4:0, ale w ciągu kilkudziesięciu sekund to Asseco pokazało, że nie można go lekceważyć i objęło prowadzenie 6:4. Z dobrej strony chciał się pokazać w gdyńskiej hali kapitan zespołu, Robert Witka. Kilka lat grał w Asseco i to on w siódmej minucie doprowadził do remisu 12:12. Rosa szybko złapała pięć przewienien, popełniała sporo błędów i nie radziła sobie z agrysywną obroną Asseco. Przegrali pierwszą kwartę różnicą sześciu punktów.
Mocno denerwował się trener Wojciech Kamiński, bo również w drugiej kwarcie Rosa nie potrafiła złamać defensywy Asseco. Przewaga gospodarzy urosła do 14 punktów (33:19). Tuż przed przerwą Rosa podkręciła tempo i zaczęła gonić. Z dystansu i z osobistych trafiał wspomniany Witka i strata zmalała do sześciu „oczek”. Ostatecznie na przerwę Asseco schodziło prowadząc 42:32.

Przerwa wyszła na dobre zawodnikom z Radomia, bo na boisko wyszedł zupełnie inni zespół. W nieco ponad dwie minuty trzecie kwarty Rosa odrobiła osiem punktów do rywala, ale Filip Put powstrzymał serię radomian. W 26 minucie był już remis. Michał Sokołowski pierwsze punkty zdobył dopiero w trzeciej kwarcie. Na ostatnią część to Rosa prowadziła z minimalnym prowadzeniem 62:61. W końcówce gospodarzom zabrakło doświadczenia i przede wszystkim umiejętności i Rosa mogła cieszyć się z wygranej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie