Rozbudowa zakładu Mesko w Pionkach. Maszyny do nowej zbrojeniówki już są, ale nie ma ich gdzie postawić

W sprawie wielokrotnie zapowiadanej wielomilionowej inwestycji, która realizowana jest w Pionkach wystąpił w swojej interpelacji poselskiej poseł Platformy Obywatelskiej Konrad Frysztak.

Poseł przypomniał w interpelacji, że jeszcze w 2018 roku w czasie spotkania z mieszkańcami Radomia Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów, zapowiedział szereg inwestycji w zakładzie zamiejscowym Mesko SA – ZPS Pionki. Według zapewnień premiera Mateusza Morawickiego do zakładów w Pionkach miało trafić około 300 milionów złotych dofinansowania na rozbudowę linii produkcyjnych nitrocelulozy.

Wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją w spółce Mesko, a w szczególności w zakładach w Pionkach. Sytuację - jego zdaniem - pogarszają również ostatnie doniesienia medialne, według których Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi czynności w sprawie nieprawidłowości, do których mogło dojść w spółce Mesko w latach 2015–2021.

Na interpelację odpowiedział wicepremier Jacek Sasin. Wyjaśnił, że prowadzone są postępowania o udzielenie zamówienia na wznoszenie kolejnych budynków oraz prace projektowe w zakresie budynków, budowli i infrastruktury. W części związanej z zabezpieczeniem w park maszynowy oraz urządzenia przewidziane w technologii produkcji, prowadzone są obecnie postępowania zakupowe. Prace przebiegają - według wicepremiera Sasina - zgodnie z harmonogramem oraz biznesplanem. Ponadto spółka prowadziła prace mające na celu uznanie terenów w Pionkach za tereny zamknięte. Wybór technologii i maszyn znajduje się na etapie kontraktowania i przebiega zgodnie z harmonogramem i aktualizacjami.

Ponadto spółka prowadziła prace mające na celu uznanie terenów w Pionkach za tereny zamknięte. Wybór technologii i maszyn znajduje się na etapie kontraktowania i przebiega zgodnie z harmonogramem. Do chwili obecnej zakupiono oraz dostarczono 21 maszyn i urządzeń wraz z oprzyrządowaniem.

Część maszyn nie została jeszcze zamontowana i uruchomiona, ponieważ budynki docelowe, w których będą instalowane aktualnie powstają. Jednak ich stan - zdaniem wicepremiera - nie ulega pogorszeniu. Wyjaśnia, że winą za wydłużenie terminu realizacji inwestycji na 2024 rok można obarczyć lockdown, obostrzenia i ograniczenia, dotyczące samej spółki, ale także potencjalnych wykonawców.