Ruch Chorzów - Radomiak Radom 0:0 w PKO BP Ekstraklasie. Bezbramkowy, ale nie bezbarwny mecz na Stadionie Śląskim

Ruch Chorzów: K. Kamiński – Kasolik, S. Szymański (90. Moneta), Sadlok (C), Bartolewski – Kozak (90. Foszmańczyk), Swędrowski, Podstawski, Wójtowicz – Steczyk (83. Starzyński), Szczepan (83. Firlej).
Radomiak Radom: Posiadała – Grzesik, Rossi (C), Cestor, D. Abramowicz – Kaput (87. Okoniewski), Novaes Palhares – E. Semedo, Castañeda (76. Rocha), L. Semedo (76. Donis) – Henrique.

Radomianie mecz w „Kotle Czarownic” rozpoczęli bez swojego atutowego rozgrywającego Rafała Wolskiego. Ten nie wybiegł na murawę stadionu w Chorzowie z powodu urazu, jakiego doznał w starciu ostatniej kolejki z Legią, z Arturem Jędrzejczykiem.

W związku z tym trener Radomiaka Constantin Galca musiał dokonać dwóch roszad w składzie. W środku postawił na Franka Castaniedę, zaś na lewym skrzydle na Lisandro Semedo.

Z kolei w Ruchu zadebiutował Jan Woś, legenda klubu z Chorzowa, który na stanowisku szkoleniowca zastąpił pracującego w klubie od ponad dwóch lat Jarosława Skrobacza.

Relacja na żywo z meczu Ruch Chorzów - Radomiak Radom

Pierwsza połowa meczu na Stadionie Śląskim przebiegała pod dyktando radomian. Zieloni w zasadzie nie opuszczali połowy rywala, ale cóż z tego skoro pod bramką brakowało skuteczności. Wielokrotnie ze skrzydeł w pole karne wbiegali Edi Semedo, czy Dawid Abramowicz, ale ich podania do środka pola, były zatrzymywane przez solidnie prezentujący się blok defensywny chorzowian.
Między innymi w 30 minucie nastąpiło nieporozumienie w polu karnym pomiędzy Pedro Henrique i Abramowiczem i w końcu żaden z nich nie dopadł do futbolówki. Za to chorzowianie pierwszy celny strzał w tej części gry oddali w 44 minucie, kiedy piłkę po uderzeniu Daniela Szczepana zza pola karnego chwycił bez problemów Albert Posiadała. Chwilę później w polu karnym padł Henrique. Nastąpiła kilkunastosekundowa przerwa w grze na VAR, czy nie doszło do przewinienia, ale ostatecznie sędzia Damian Sylwestrzak zakończył pierwszą część gry.

Zobaczcie galerię zdjęć z meczu Rucha Chorzów - Radomiak Radom

Drugą połowę o wiele lepiej zaczęli miejscowi. Już w 46 minucie praktycznie sam na sam z Posiadałą wyszedł Daniel Szczepan, ale golkiper fantastycznie wybronił tę sytuację. Pięć minut później były zawodnik Zielonych Miłosz Kozak, nieznacznie się pomylił, strzelając tuż ponad poprzeczką.

W 53 minucie potężne uderzenie Tomasza Swędrowskiego trafiło w słupek! Po chwili strzał zza linii 16. metra nieznacznie minął bramkę.

W 57 minucie i 37 sekundzie wybuchła radość kibiców Ruchu, po tym, jak piłkę w bramce Posiadały umieścił Szczepan. Niestety dla ponad 12 tysięcy widzów, trwała ona kilka chwil, bo sędzia główny uniósł chorągiewkę ku górze, pokazując spalonego.

W 67 minucie padł niczym rażony w polu karnym Szczepan, ale arbiter nie dopatrzył się faulu, a zawodnika Ruchu ukarał żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego.

W 74 minucie żółtą kartkę ujrzał Michał Kaput. Oznacza to, że zawodnik po reprezentacyjnej przerwie nie zagra w meczu ze Śląskiem Wrocław. W ostatnich minutach pojedynek się wyrównał, ale Zieloni wciąż pozostawali bez celnego, niebezpiecznego strzału na bramkę Krzysztofa Kamińskiego.

Na pięć minut przed zakończeniem rywalizacji szczęście po raz drugi uśmiechnęło się do Radomiaka. Tym razem z narożnika pola karnego strzelał Kozak, a piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole!

Ostatnia minuta to dwie szanse dla Radomiaka, ale raz był spalony a potem Rocha strzelił w trudnej sytuacji obok słupka.

Zobaczcie galerię zdjęć z meczu Rucha Chorzów - Radomiak Radom

Tak zapowiadaliśmy mecz Ruchu z Radomiakiem