Ruszyło "Wyzwanie 100. Ludzie z charakterem". Jeszcze możesz się dołączyć, zrobić coś dla siebie i dla Marka Ośki z Radomia

Akcja „Wyzwanie stu. Ludzie z charakterem” wymyślona przez Cezarego Papisa doczekała się już siódmej edycji. I zatacza coraz szersze kręgi. Na początku do Cezarego Papisa przyłączyli się przyjaciele. Później do akcji wkraczali kolejni uczestnicy, teraz w grupie jest ponad 2 tysiące osób z całej Polski.

Czy jest wyzwanie 100. Ludzie z charakterem"? 100, bo wyzwanie trwa 100 dni, a dla ludzi z charakterem, bo wymaga samozaparcie, siły woli, ale też uczciwości, otwarcia na innych i chęci pomocy potrzebującym. Zasady są proste. Uczestnicy zobowiązują się, że przez sto dni będą podejmować aktywność fizyczną. Jedni trenują na siłowni, inni biegają. Można spacerować, ważne, żeby się ruszać. Codziennie, przez co najmniej 30 minut.

Dodatkowo trzeba zrezygnować z jakiegoś nałogu. Jedni przez 100 dni nie jedzą słodyczy, nie piją alkoholu, czy odstawiają papierosy, albo kawę. Każdy dzień uczestniczenia w akcji to też jedna złotówka odłożona dla Marka Ośki, bo dla niego w tym roku jest wyzwanie.

- Po dziesięciu dniach wpłacamy 10 złotych na specjalne konto - mówi Cezary Papis. - Można oczywiście przelać od razu 100 złotych, każdy robi jak mu wygodnie - dodaje pan Cezary.

Ale to nie koniec. Bo, jeśli ktoś "pobłądzi" i nie ćwiczy, albo wróci do nałogu za każdy dzień dodatkowo wpłaca 10 złotych.

Grupa ma swoje konto na Facebooku, tam można znaleźć numer konta i informacje o akcji. Wyzwanie wystartowało 12 lutego, ale wciąż można do niego przystąpić logując się do grupy. Uczestnicy grupy publikują tam też zdjęcia ze swoich aktywności, treningów, biegów, czy spacerów.

Wyzwanie to rodzaj dopingu do pracy nad sobą. Bo można zawalczyć o własną kondycję i zdrowie, ale też przede wszystkim wesprzeć Marka Ośkę. Pieniądze są potrzebne na leczenie i rehabilitację chłopca, który ma dziecięce porażenie mózgowe.

- Marek Ośka to lokalny Wojownik. Niektórym dobrze znany z grupy #RazemDlaMarka to niezwykle pogodny i silny chłopiec. Po najważniejszej wygranej walce, walce o życie został trwały ślad w postaci Mózgowego Porażenia Dziecięcego, to niedowład czterech kończyn. Marek od ponad 7 lat udowadnia, że mimo wielu ograniczeń nie wolno się nigdy poddawać

- mówi Cezary Papis.