To już kolejny miesiąc malejącego bezrobocia w regionie radomskim. Powiatowe urzędy pracy zmagają się z zupełnie nowym problemem - brakiem rąk do pracy, a także brakiem chętnych na darmowe kursy, które taką pracę dają od ręki.
W sierpniu najbardziej zmniejszyła się liczba bezrobotnych w Radomiu (o 256 osób) i w powiecie radomskim (o 174 osoby).
Warto jednak zauważyć, że bezrobocie systematycznie maleje od wielu miesięcy, a nawet w zimie, kiedy sezonowo rośnie liczba bezrobotnych, bo jest mniej pracy przy pracach sezonowych w kraju i zagranicą, ze znalezieniem pracy nie było tak źle jak w poprzednich latach.
W samym Radomiu od kwietnia ubyło 1,5 tysiąca bezrobotnych.
Przyczyna spadku bezrobocia w sierpniu jest podobna jak w ubiegłych miesiącach - ożywienie gospodarcze, więcej pracy sezonowej w budownictwie, zwłaszcza drogowym, większa ilość pieniędzy na aktywne formy zwalczania bezrobocia - staże, dotacje na tworzenie nowych miejsc pracy, dotacje dla bezrobotnych chcących założyć działalność gospodarczą, a także roboty publiczne i interwencyjne.
„Pośredniaki” mają problem nie tylko z pracownikami, ale też chętnymi do przekwalifikowania zawodowego i bezpłatnych kursów, po ukończeniu których nie powinno być problemów ze znalezieniem zatrudnienia.
Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu poszukuje na przykład chętnych do zapisania się na darmowy kurs spawania różnymi metodami, na operatora koparko - ładowarki z napędem silnikowym, kierowcę wózka jezdniowego z napędem silnikowym.
Zupełnie brakuje chętnych na pieniądze z Krajowego Systemu Szkoleniowego. Można dostać 4253 złotych i 10 groszy na podniesienie swoich kwalifikacji w branży transportowej, opiekuńczej oraz zatrudniających osoby niepełnosprawne.
W radomskim „pośredniaku” do wykorzystania jest 100 tysięcy złotych.
Służby zatrudnienia zaczynają się zmagać z coraz poważniejszym problemem braku rąk do pracy. W samym tylko Powiatowym Urzędzie Pracy w Radomiu w miesiącu pozostaje około 500 niezrealizowanych ofert pracy. To prawda, że większość propozycji dotyczy pracy za niewielkie pieniądze, a wymagania przedsiębiorców są dość wygórowane. Jednak lista zawodów, w których poszukiwani są fachowcy, rośnie w bardzo dużym tempie.
Powody są podobne jak w całym kraju - wiele osób ucieka od pracy, bo może ona wypchnąć ich ze świadczenia na pierwsze dziecko z programu „Rodzina 500 plus”. Jest też stała grupa bezrobotnych, która nie garnie się do roboty.
W Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanych jest 8397 bezrobotnych bez kwalifikacji - 4590 w mieście Radomiu i 3807 w powiecie radomskim. - Są pracodawcy, którzy chcą zaprowadzić bezrobotnego na darmowy kurs, poczekać z miejscem pracy i płacić nienajgorsze pieniądze. Niestety przekonujemy się, że to nie wystarczy, trzeba jeszcze chcieć pracować - mówi Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.
Codziennością w radomskim pośredniaku stało się organizowanie minigiełd pracy dedykowanych jednemu pracodawcy. Ostatnie takie poszukiwania pracowników dotyczą trzech firm.
Firma Multimedia Interactiv poszukuje specjalistów do spraw realizacji umów, oferując wynagrodzenie w wysokości 2,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie.
Agencja Randstad poszukuje pakowaczy słodyczy z wynagrodzeniem od 14,2 do 15 złotych za godzinę brutto. Trzeba dojeżdżać do firmy Ferrero w Belsku Dużym, ale firma zapewnia dojazd z Radomia.
Z kolei firma Albo poszukuje pracowników rozbioru drobiu z wynagrodzeniem 1900 - 3000 złotych miesięcznie brutto.
Zobacz także: Nowe przepisy ograniczą stosowanie pracy tymczasowej
źródło: Agencja Informacyjna Polska Press/x-news.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?