Sąd za 90 milionów złotych. W tym roku przetarg i pierwsze roboty budowlane?

Tak ma wyglądać Pałac Sprawiedliwości

Pałac Sprawiedliwości, który ma pomieścić radomski Sąd Rejonowy oraz dwie prokuratury rejonowe - Wschód i Zachód powstanie przy ulicy Parkowej. Lokalizacja jest, projekt również, teraz najważniejsze stały się finanse. W grudniu ubiegłego roku Krzysztof Kwiatkowski minister sprawiedliwości podczas wizyty przed II turą wyborów na prezydenta Radomia zapewniał, że pieniądze na ten cel się znajdą.
Znalazły się dopiero 31 marca po interwencjach.

- Dostaliśmy już pismo od ministra informujące o zabezpieczeniu w tym roku pieniędzy na rozpoczęcie inwestycji oraz zapewnienie, że będzie mogła być również finansowana w przyszłości - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej Grzegorz Wójtowicz, prezes Sądu Okręgowego w Radomiu.
Według niego w tym roku ministerstwo przekaże w sumie 2 miliony złotych. Pozwoli to przeprowadzenie procedur przetargowych i być może rozpoczęcie budowy w 2011 roku. Koszt całej inwestycji szacowany jest na około 90 milionów złotych, prace mają się zakończyć w 2014 lub 2015 roku.

- To będzie inwestycja, która zmieni obraz tej części miasta - twierdził prezes.
Podobnego zdania był obecny na konferencji Prokurator Okręgowy w Radomiu, Krzysztof Oleś:

- W nowym obiekcie oprócz Sądu Rejonowego znajdą w skrzydłach siedzibę nasze dwie prokuratury rejonowe. Wszystko zostało staranne zaprojektowane - od parkingu, poprzez drogi konwojowe aż do sal przesłuchań, w tym tak zwanych niebieskich dla małoletnich oraz pokojów z lustrami weneckimi - podkreślał.

Zasadniczą część Pałacu Sprawiedliwości zajmą pomieszczenia Sądu Rejonowego, który obecnie znajduje się w czterech różnych siedzibach. Rozprawy mają odbywać się w 30 salach wyposażonych między innymi w urządzenia pozwalające na nagrywanie posiedzeń. Przygotowane zostaną także pomieszczenia do obsługi interesantów, którzy będą mogli w nich korzystać w nich między innymi z akt.

- Ten gmach znacznie poprawi warunki pracy sędziów i prokuratorów, ale przede wszystkim ludzi korzystających z obu tych instytucji - podkreślił Krzysztof Oleś.