Samowolka w centrum Radomia. Ktoś postawił słupki i nie byli to drogowcy

Marek Ziółkowski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:

Marek Ziółkowski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:

- Jeżeli ktoś ma fundusze i chce gdzieś postawić na swój koszt słupki ograniczające parkowanie niezgodne z przepisami, to jesteśmy chętni do takiej współpracy, ale najpierw koniecznie trzeba to z nami uzgodnić.

Chodzi o odcinek ulicy Traugutta tuż przed budynkiem numer 40. W pobliżu znajduje się apteka, sklepy i kancelarie adwokackie. Klienci nie mają teraz gdzie zaparkować.

NIE MA GDZIE STANĄĆ

O sprawie poinformował nas czytelnik, który chciał zrobić zakupy w pobliskiej aptece.
- Kiedy podjechałem na miejsce bardzo się zdziwiłem, bo nie miałem gdzie zostawić samochodu - pisze do nas mężczyzna. - Teraz jedyne wyjście to pozostawienia auta na światłach awaryjnych na ulicy obok wmurowanych słupków.

Dotychczas nie było tam problemu z zaparkowaniem tam samochodu. Nie było też znaku zakazującego parkowania.

- Nie rozumiem dlaczego stanęły tam słupki - pisze nasz czytelnik. - Tym bardziej, że auta stojące na tym chodniku pozostawiały odpowiednią ilość miejsca dla przechodniów czyli przepisowe półtora metra.

TO NIE DROGOWCY

Marek Ziółkowski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował nas, że słupki na chodniku przed przejściem dla pieszych u zbiegu ulic Traugutta i Piłsudskiego nie zostały postawione na zlecenie drogowców.

- Nikt z naszego Działu Inżynierii Ruchu nie zlecał takich robót, a o ich postawieniu dowiedzieliśmy się telefonicznie od interweniującego w tej sprawie mieszkańca pobliskiej kamienicy - mówi rzecznik. - Skarżył się on, że teraz nie może już parkować auta na chodniku.

Jak dodał rzecznik słupków nie ma w projekcie organizacji ruchu.

- Będziemy więc ustalali, kto je tam postawił - tłumaczy Marek Ziółkowski. - Być może pomocny okaże się zapis z kamery monitoringu miejskiego.