Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Scenografia musi być tak piękna jak muzyka

Barbara Koś
Krzysztof Ciecieląg
Krzysztof Ciecieląg Fot. Barbara Koś
Widzowie koncertów Radomskiej Orkiestry Kameralnej z coraz większym zachwytem patrzą na scenografie.

Mało! Stali bywalcy robią zakłady, czym tym razem zaskoczy ich autor oprawy plastycznej. Podczas koncertu Vadima Brodskiego tłem były przede wszystkim wielkie skrzypce…

Krzysztof Ciecieląg: Nie mogło być inaczej, skoro wystąpić miał wielki skrzypek. A epoką był barok. Lekki, finezyjny…Tę finezję zawarłem w całej dekoracji.

- Koncertowi chopinowskiemu towarzyszyła z kolei piękna jesień…

- Bo z czym może kojarzyć się muzyka Chopina jak nie ze złotą polską jesienią? Barwnymi liśćmi?... Zrobiłem je z pleksy. Elementy scenografii muszą być lekkie, delikatne…

- Pamiętamy koncert ze stylową harfą w tle.

- Tak, bo grała wówczas mistrzyni harfy. Podczas koncertu "Grecka uczta melomana" udekorowałem scenę wysokimi kolumnami typu greckiego, po których zwijał się bluszcz. Do koncertu saksofonisty pasowało mi otwarte okno a za oknem drzewa. A cóż innego mogło kojarzyć się z Paryżem jak nie wieża Eiflle'a?

-I są zawsze portrety muzyków! Ostatnio - Mozarta i Salieriego, choć nie kochali się w życiu.

- Przyjąłem zasadę, że każdy koncert zdobią wizerunki tych kompozytorów, których muzyka będzie grana. Do namalowania takiego portretu wykorzystuję najczęściej najlepsze fotografie zamieszczone w Internecie.

- Czym kieruje się pan ozdabiając scenę dla Radomskiej Orkiestry Kameralnej?

- Zaczynam od tytułu. Każdy koncert ma tytuł. Na przykład "Bachowskie skrzypce". "Maj w Paryżu". "Saksofonowa wiosna". Teraz będzie "Jesienna suita". Analizuję tytuł i szukam pomysłu. Poprzez na przykład, skojarzenia. Wiadomo, maj to radość, nadzieja…Ale co dalej? Myślę, myślę i naraz …Mam!

- Dużo czasu ma pan na myślenie?

- Nie bardzo. Termin biegnie…Z pomysłem wchodzę na próbę orkiestry, krążę po scenie podczas gry i w wyobraźni dopasowuję pomysł do granej muzyki.

- A potem?

- Potem ustalam konkrety. Przede wszystkim materiał do dekoracji. Musi być akustyczny, nie wolno, aby zakłócał grę. Na przykład lekki tiul czy organza a nie gruba decha, tłumiąca dźwięki. Może być cienka płyta pilśniowa. Kiedy już wszystko mam ustalone idę do mego kolegi, oświetleniowca,

Tomka Kowalskiego. Bez odpowiedniego światła nie ma scenografii. I już razem staramy się by scena przybrała właściwy wyraz. Scenografia musi być gotowa już na piątek, bo sobotni koncert orkiestry poprzedza zawsze koncert edukacyjny dla szkół. W piątek obserwujemy całość i czasem w sobotę rano wzbogacamy scenę o dodatkowe elementy lub zmieniamy coś w już gotowych.

- Wszystkie elementy do dekoracji trzeba kupować za każdym razem?

- W większości wypadków nie, bo nasz magazyn jest bardzo bogaty. Szukam, szukam i znajduję coś co wykorzystam. Czasem nawet kilka razy ale za każdym razem elementy są tak zmienione, że widz nie pozna.

- Praca scenografa sprawia panu satysfakcję?

- Naturalnie! Ale zawsze mam pewien niedosyt…Trzeba było jednak zrobić coś tak a nie inaczej - myślę. Nawet kiedy słuchacze mówią mi: panie Krzysiu,. To było piękne! Owszem, scenografia musi być tak piękna jak muzyka. Ale chciałbym by była jeszcze piękniejsza!
-Jaka szkoda, że te przepiękne często dekoracje pozostały tylko u pana w komputerze.

- Ale zbliża się pięciolecie orkiestry i wtedy zrobię wystawę z moich portretów kompozytorów namalowanych na minione koncerty. Może uda się przypomnieć też najlepsze scenografie?

Krzysztof Ciecieląg ma 50 lat. Z wykształcenia jest ekonomistą ale nigdy nie pracował w tym zawodzie.

Od kiedy poszedł do ówczesnego Ogniska Plastycznego, by uczyć się sztuki, już w tej sztuce pozostał. Był nauczycielem wychowania plastycznego w kilku szkołach podstawowych, pracowal jako plastyk w Zakładach Garbarskich, potem w tej samej roli w Amfiteatrze i Resursie Obywatelskiej. Od kiedy powstała Radomska Orkiestra Kameralna jest scenografem orkiestry.

Żona Bogumiła pracuje od trzydziestu lat w Teatrze Powszechnym- jest szefową pracowni perukarskiej. Dwie córki Marta i Karolina są absolwentkami prawa.

Pan Krzysztof kocha muzykę, bo jako brat Jerzego Ciecieląga wicedyrektora Zespołu Szkół Muzycznych i mistrza akordeonu, nasłuchał się muzyki od dziecka. Lubi zwłaszcza operę, więc ulubieni kompozytorzy to Puccini i Verdi. Dla odpoczynku słucha Bacha i Vivaldiego.

Miał już trzy wystawy swoich obrazów , teraz przygotowuje czwartą, która otwarta będzie niebawem w Domu Kultury "Idalin".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie