Sensacja w Sopocie. Rosa Radom bliżej brązowego medalu

Trefl Sopot - Rosa Radom 75:76 (18:18, 20:22, 21:18, 16:18).
Rosa: Kardaś 0, Dłoniak 2, Witka 19, Majewski 18, Łączyński 9, Lucious 10, Zalewski 10, Adams 8,
Rosa pojechała walczyć o brązowe medale w osłabieniu. Trener Wojciech Kamiński nie mógł skorzystać z trzech zawodników, Damiana Jeszke, Huberta Radke oraz Kirka Archibeque’a. Zwłaszcza tego ostatniego brakowało dziś w składzie Rosy.

RADOMIANIE ZASKOCZYLI
Mimo tych osłabień radomianie od pierwszych minut próbowali nawiązać wyrównaną walkę z utytułowanym rywalem. Początek spotkania w wykonaniu obu zespołów był słaby i nieskuteczny. Po pięciu minutach wynik był zaledwie 6:4 dla gospodarzy. Chwilę później Rosa wyszła na prowadzenie 13:12, a pierwsza kwarta zakończyła się remisem.
Gospodarze przed przerwą zawiedli. Natomiast radomianie zaskoczyli Trefla odważną grą. Przed przerwą prowadzili nawet 29:24, a po celnej "trójce" Łukasza Majewskiego przewaga urosła do 38:29. W ostatnich sekundach sopocianie odrobili nieco straty i Rosa schodziła na przerwę prowadząc 40:38.
Druga połowa zaczęła się lepiej dla gospodarzy, ale po dwóch "trójkach" Roberta Witki radomianie uciekli na siedem punktów. Co chwilę z dystansu bombardował gości Adam Waczyński. Gospodarze nie pozwolili naszej drużynie poczuć swobody punktowej. O wszystkim zdecydowała ostatnia kwarta. Na minutę przed końcem był remis 73:73. Najpierw punkty zdobyli gospodarze, a 20 sekund przed końcem Robert Witka trafił z dystansu i Rosa prowadziła 76:75.Trefl nie zdołał przeprowadzić skutecznej akcji i zmuszeni byli faulować.

REWANŻ W NIEDZIELĘ
Drugi mecz rozegrany zostanie w niedzielę w Radomiu o godz. 18. W pojedynku o trzecie miejsce drużyny grają do dwóch zwycięstw. Ewentualny trzeci pojedynek rozegrany będzie w środę ponownie w Sopocie.
Również w czwartek rozegrany został pierwszy mecz finałowy, w którym Turów Zgorzelec wygrał ze Stelmetem Zielona Góra 100:88. Drużyny grają do czterech zwycięstw.