MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skof zatrzymał Polaków. Polska - Słowenia 30:30

Z Innsbrucku Paweł KOTWICA
Karol Bielecki na rozgrzewce zaprezentował nową fryzurę, którą znamy z meczu o trzecie miejsce z mistrzostw Świata 2009.
Karol Bielecki na rozgrzewce zaprezentował nową fryzurę, którą znamy z meczu o trzecie miejsce z mistrzostw Świata 2009. fot. Paweł Kotwica
W ostatnim meczu pierwszej fazy rozgrywek mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, Polska zremisowała w Innsbrucku ze Słowenią 30:30 (12:13). Nasz zespół wygrał grupę C, awansował do drugiej rundy z trzema punktami i w niedzielę zagra z Hiszpanią. - Pokazaliśmy polski charakter - mówił po meczu Krzysztof Lijewski.

Powiedzieli po meczu:

Powiedzieli po meczu:

Mateusz Jachlewski:
- To był bardzo trudny mecz i cieszę się, że doprowadziliśmy do remisu, choć jest oczywiście niedosyt nie udało się awansować do drugiej rundy z kompletem punktów. Skof był dzisiaj niesamowity.

Tomasz Tłuczyński:
- Słoweńcy pokazali, że nie bez przyczyny ograli Szwedów i zremisowali z Niemcami. Nie graliśmy źle, choć oczywiście można mieć spore pretensje do skuteczności. Myślę, że trzy punkty, z którymi startujemy do drugiej rundy, to dobra zaliczka.

Polska - Słowenia 30:30 (12:13)

Polska: Szmal (20) - Jaszka 3, K. Lijewski 6, Kuchczyński, Jachlewski 1, Bielecki 3, Siódmiak 1, Żółtak 2, B. Jurecki 4, Jurasik 4, Tłuczyński 4 (2), Jurkiewicz 2, M. Lijewski, Rosiński.

Słowenia: Skof (22) - Vugrinec 6, Dobelsek, Lubej, Kavticnik 3, Natek 1, Skube 2, Spiler 1, Brumen, Pajović 1, M. Zvizej 6, L. Zvizej 9 (5), Zorman 1.

Karne. Polska: 5/2 (Skof obronił rzuty Jurasika i dwa Tłuczyńskiego. Słowenia: 6/5. (Szmal obronił rzut Kavticnika). Kary. Polska: 14 min (Bielecki 4, K. Lijewski, Żółtak, B. Jurecki, Jurasik, Tłuczyński po 2). Słowenia: 14 min (Zorman, Pajović po 4, Lubej, Kavticnik, M. Zvizej po 2).

Sędziowali: K. Abrahamsen i A. M. Kristiansen (Norwegia). Widzów: 7000.
Przebieg: 0:2, 2:2, 2:3, 4:3, 4:4, 5:4, 5:5, 6:5, 6:6, 7:6, 7:8, 8:8, 8:9, 10:9, 10:12, 11:12, 11:13, 12:13; 12:14, 15:14, 15:16, 16:16, 16:17, 17:17, 17:18, 18:18, 18:21, 19:21, 19:22, 20:22, 23:22, 23:25, 24:25, 24:27, 25:27, 25:29, 26:29, 26:30, 30:30.

Znów cudowna końcówka w wykonaniu zespołu Bogdana Wenty. Nie przyniosła tym razem zwycięstwa, ale uratowała remis. Na drodze do zwycięstwa stanął "biało-czerwonym" bramkarz Gorazd Skof.
Stawką meczu było pierwsze miejsce w grupie C i punkty, które będą zaliczone do drugiej fazy rozgrywek. Oba zespoły awans do niej zapewniły sobie już wcześniej. Polacy, pokonując 27:25 Niemców i 27:24 Szwedów, Słoweńcy po wygranej nad Szwecją 27:25 i remisie z Niemcami 34:34.

POJEDYNEK TRENERSKICH SŁAW

Mecz był również pojedynkiem trenerów - charyzmatycznego i "grającego z drużyną" Bogdana Wenty oraz wyrachowanego analityka Zvonimira "Noki" Serdarusicia, legendy słynnego THW Kiel, który prowadził go w latach 1993-2008, zdobywając z nim 11 tytułów mistrza Niemiec oraz cztery europejskie puchary.
Tym razem do Olympiahalle w Innsbrucku weszło mniej polskich kibiców, niż na poprzednie dwa spotkania. Większość biletów wykupili bowiem Niemcy, którzy spodziewali się, że ich pojedynek ze Szwedami będzie decydował o pierwszym miejscu w tabeli.

NERWY JAK ZWYKLE

Polacy, którzy zagrali bez kontuzjowanego Michała Jureckiego, jak zwykle w tym turnieju zaczęli nieco nerwowo i nieskutecznie. Świetnie od pierwszych minut spisywał się bramkarz Słowenii Gorazd Skof, wspomagany przez niewygodną dla naszych zawodników, podwyższoną obronę. Nasi gracze szybko się pozbierali i w 9 minucie po golu Mariusza Jurasika po raz pierwszy objęli prowadzenie (4:3). Nieco lepiej zaczęła grać nasza obrona, a Sławomir Szmal w bramce, tak jak w poprzednich meczach, bronił niesamowicie, odbił między innymi karnego.

Ale Skof nie był gorszy, a nawet momentami lepszy. Przy stanie 10:9 obronił karnego Jurasika, a za moment w takiej samej sytuacji Tomasza Tłuczyńskiego. Słoweńcy skorzystali z tego i objęli dwubramkowe prowadzenie, do czego przyczyniły się również dwie kary naszych zawodników w ciągu kilkudziesięciu sekund. Do przerwy przegrywaliśmy jednym golem po sprytnym rzucie Jurasika w ostatniej minucie.

Początek drugiej połowy był wyrównany, ale potem Słoweńcy znów wykorzystali naszą podwójną karę i w 40 minucie odskoczyli na 18:21. Nasi włączyli piąty bieg, znów świetnie bronił "Kasa" i cztery minuty później po golu Bartosza Jureckiego był remis 22:22.

Słoweńcy zaczęli naszych zawodników zaskakiwać szybkimi wznowieniami, nasi odpowiadali tym samym i nieraz w ciągu 20-25 sekund padały trzy bramki. To był styl gry, przed jakim ostrzegał naszych zawodników Wenta. Rywale zaczęli budować przewagę, mimo że Szmal bronił za trzech. Ale Skof też sroce spod ogona nie wyskoczył - po serii jego interwencji w 54 minucie przegrywaliśmy już 26:30! Koniec? Nie!

To, co się stało potem, to była drużyna Wenty, jaką oglądaliśmy już wiele razy - żelazna obrona, nieomylny Szmal, gole Mariusz Jurkiewicza z kontry, Tłuczyńskiego z wreszcie trafionego rzutu karnego, Daniela Żółtaka... Czas dla Serdarusicia na minutę i sześć sekund przed końcem! I obrona Szmala - rzucał Sebastian Skube. I gol Bartka Jureckiego po podaniu Karola Bieleckiego na 31 sekund przed końcem. Ostatnie sekundy, w sytuacji sam na sam na kole Miha Zvizej trafił w słupek. Ufffff.... Słoweńcy mieli jeszcze rzut wolny bezpośredni, ale trafili w blok.

W pierwszym wczorajszym meczu naszej grupy, Niemcy pokonali Szwecję 30:29 (21:18) i uratowali się przed odpadnięciem z turnieju. Do domu jadą Szwedzi.
Zaczniemy z Hiszpanią

Polscy piłkarze ręczni zajęli pierwsze miejsce w grupie C i w pierwszym meczu drugiej rundy grupowej zmierzą się w niedzielę z Hiszpanią. Początek spotkania o godzinie 20.30. We wtorek zagrają z Czechami (godz. 18.15), a w czwartek z Francją (godz. 16.30). Do drugiej fazy "biało-czerwonym" zostaną zaliczone 3 punkty.

Mecze grupy II będą rozgrywane tam, gdzie grała "polska" grupa C, czyli w Innsbrucku.

Grupa C
Niemcy - Szwecja 30:29 (21:18), Polska - Słowenia 30:30 (12:13)
1. POLSKA 3 5 84:79
2. Słowenia 3 4 91:89
3. Niemcy 3 3 89:90
4. Szwecja 3 0 78:84

Grupa D
Hiszpania - Francja 24:24 (10:10), Węgry - Czechy 26:33.
1. Hiszpania 3 5 95:74
2. Francja 3 4 74:73
3. Czechy 2 2 78:84
4. Węgry 3 1 80:96

Do drugiej rundy awansowała Hiszpania z 3 zaliczonymi punktami, Francja z 3 i Czechy z 0.
W sobotę ostatnie mecze w grupach A i B.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Skof zatrzymał Polaków. Polska - Słowenia 30:30 - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie