Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śladem Gruzinów i Ormian - kolejne "Piotra Kutkowskiego opowieści podróżnicze" w radomskiej Łaźni

Barbara Koś
Już po wykładzie Piotr Kutkowski zaprezentował się w tureckim fezie.
Już po wykładzie Piotr Kutkowski zaprezentował się w tureckim fezie. Barbara Koś
"Śladem Gruzinów i Ormian - Piotra Kutkowskiego opowieści podróżnicze. Gruzja i Armenia Turcją pisane" to tytuł wieczoru na jaki zaprosiła w czwartek Łaźnia przy ulicy Żeromskiego 56 w Radomiu.

Gdzie leży Tao- Klardżeti…? Jak wyglądało to dawne królestwo Gruzji, które dziś znajduje się na terytorium północno - wschodniej Turcji? Wyjaśniał to Piotr Kutkowski, nasz kolega redakcyjny i znany globtroter, który zaprosił w czwartek do Łaźni przy ulicy Żeromskiego 56 na kolejny cykl swoich opowieści podróżniczych "Śladem starych kultur."

Cykl cieszy się dużym zainteresowaniem - Łaźnia była pełna. Piotr opowiadając posługiwał się całym bogactwem "multimediów" a więc w podróży byli razem z nim wszyscy uczestnicy wieczoru.

Tym razem Piotr ze swoja trzyosobową ekipą udał się trasą: "Gruzja i Armenia Turcją pisane".

- Tao- Klardżeti, dawne królestwo Gruzji, które dziś leży na terytorium północno - wschodniej Turcji, tysiąc lat temu wznosiło się tam w niedostępnych górach, które ukrywały piękne i potężne warownie, kościoły i klasztory - opowiadał globtroter. - Dziś ich pozostałości tkwią pośród bujnych roślin, wciąż budząc zachwyt i zdumienie. My podróżowaliśmy po tej magicznej krainie samochodem, pontonem i kajakami w otoczeniu zachwycających krajobrazów, porywistych rzek i życzliwych nam ludzi.

Punktem docelowym była Ani – w XI wieku stolica Armenii, która liczyła ponad 160 tysięcy mieszkańców a dziś jest miastem wymarłym. Obecnie - w Turcji.

Ekipa wylądowała w Kutaisi w Gruzji. Po przejeździe do Batumi dotarli do granicy tureckiej, przeszli ją ,odebrali wypożyczony samochód i przebijając się tunelami dojechali do Yousufeli, miasta mającego za sobą ponad 3 tysiące lat. Ono stało się bazą wypadową do dalszego zwiedzania.

Okolice były frapujące. Dzika Turcja to skaliste skały , rwące potoki i wodospady a wśród nich stare klasztory i inne zabytki. Wśród nich Tekkale Kale oraz park narodowy Barhal, w którym również sfilmowali piękne górskie krajobrazy.

Po spływie kajakami górską rzeką oglądali kolejne klasztory aż do wodospadu Tartum. Zwiedzili Oltu, słynące z produkcji wyrobów z czarnego bursztynu i duże miasto Kars, blisko granicy z Armenii, ( tu serwowano wspaniały, choć bardzo mocno pachnący kozi ser ), by wreszcie dotrzeć do celu podroży- położonego 40 kilometrów od Kars miasta Ani, dawnej stolicy królestwa Armenii, która w XI wieku liczyła ponad 160 tysięcy mieszkańców i miała tysiąc kościołów a od 200 lat jest miastem widmem, do którego do niedawna nikt nie miał dostępu. Teraz dopiero można je zwiedzać.

Była też opowieść o znakomitej herbacie tureckiej, połączona oczywiście z degustacją

Atrakcją wieczoru była wystawa fotografii z Tao - Klardżeti oraz nakrycia głowy obecnych mieszkańców Turcji - od fezu po tradycyjne baranice, naszym językiem mówiąc.

Beata Drozdowska, dyrektor Łaźni, już zaprosiła obecnych do następnych opowieści podróżniczych, tym razem z USA, które to spotkania będą organizowane przez Łaźnię wspólnie z American Corner. Nasz kolega redakcyjny naturalnie także weźmie w nich udział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie