Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służył 41 lat, teraz czas na emeryturę. Wóz strażacki w ostatniej akcji (zdjęcia)

ik
- Każdy będzie mógł obejrzeć samochód, którym ponad 30 lat temu do akcji jeździli radomscy strażacy - mówi Krzysztof Styczeń, zastępca komendanta miejskiego państwowej Straży pożarnej w Radomiu.
- Każdy będzie mógł obejrzeć samochód, którym ponad 30 lat temu do akcji jeździli radomscy strażacy - mówi Krzysztof Styczeń, zastępca komendanta miejskiego państwowej Straży pożarnej w Radomiu. Szymon Wykrota
Jeszcze nie tak dawno jeździł do pożarów, teraz będzie już tylko eksponatem. Mowa o starze 26, którym strażacy do akcji jeździli od 1969 roku. Po remoncie w szkole samochodowej można go zobaczyć przed radomską komendą straży pożarnej.

Wojciech Bernat, dyrektor Zespołu Szkół Samochodowych w Radomiu: Samochód przyjechał do nas na własnych kołach, ale wymagał dużego remontu. Brakowało trochę części, trzeba było między innymi zając się silnikiem, polakierować i szpachlować karoserię. Uczniowie zrobili to w ramach warsztatów. Pracowali na tym starem około dwóch miesięcy.

Star 26 wrócił do Radomia po 36 latach. Jako pierwsi jeździli nim radomscy ratownicy. W 1969 roku został zakupiony dla radomskiej Miejskiej Komendy Straży Pożarnych. Jeździł do pożarów z zawodowymi strażakami do 1974 roku.

HISTORIA ZATOCZYŁA KOŁO

W 1974 roku Stara przekazano do jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Ludwikowie. Po sześciu latach trafił do druhów w Bartodziejach.

- Jeszcze w tym roku strażacy jeździli nim do akcji - opowiada Krzysztof Styczeń, zastępca komendanta miejskiego państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. - W tym roku wójt kupił strażakom z Bartodziejów nowy wóz, ten mogli oddać nam.

Star wrócił więc na swoje pierwsze miejsce służby. W Bartodziejach znalazł go właśnie Krzysztof Styczeń. Jak mówi szukał takiego zabytkowego wozu od dawna, żeby ustawić przed komendą.

SZKOŁA POMOGŁA

Zanim jednak star stał się eksponatem przeszedł gruntowny remont. Choć ciągle jeździł to czas odcisnął na nim swoje piętna. Tu trzeba było wymienić lusterko, tam trochę podszpachlować, wymienić świece i olej, polakierować karoserię.

- Pomogła nam samochodówka - mówi Krzysztof Styczeń. - Dyrektor zgodził się, żeby uczniowie remontowali samochód w szkolnych warsztatach.

Sama praca nie była problemem, uczniom i nauczycielom spodobał się pomysł. Gorzej było z częściami, ale i z tym szkoła sobie poradziła.

- Trochę części mieliśmy ze złomu, jeden z uczniów przypomniał sobie, ze widział takiego stara na składowisku - opowiada Wojciech Bernat. - Strażacy znaleźli, gdzieś uszczelkę pod silnik.

TAK, JAK PRZED LATY

Uczniowie i strażacy dbali o każdy szczegół, samochód miał wyglądać tak, jak w 1969 roku. Trzeba było zadbać o odpowiednie malowanie.

- Wymieniliśmy lampy na dachu wozu, bo były współczesne, a my musieliśmy znaleźć takie sprzed 30 lat - mówi Wojciech Bernat.

Wszystko wyszło idealnie. Samochód odjechał z samochodówki i jest już na placu komendy straży. Będzie stał na specjalnie przygotowanym placyku od strony ulicy Tochtermana.

- Będzie stał za ogrodzeniem, ale każdy będzie mógł go obejrzeć - zapewnia Krzysztof Styczeń. - Więcej zabytkowych samochodów nie będziemy już sprowadzać, ale przymierzam się do remontu zabytkowej motopompy, ją wyeksponujemy wewnątrz komendy.

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że stary 26 jeszcze jeżdżą do pożarów. Całkiem sprawne wozy mają do dyspozycji strażacy z Dąbrówki Podłężnej i Alojzowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie