Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne pobicie studenta z Radomia. Podejrzani będą wolni... za 15 tysięcy złotych

/pok/
Luty 2012 roku - początek procesu szczypiornistów.
Luty 2012 roku - początek procesu szczypiornistów. archiwum
Rodzina zmarłego Maćka Mieśnika jest oburzona decyzją sądu.

Proces wciąż trwa

Maciej Mieśnik został pobity 25 kwietnia 2011 roku, a zarzut spowodowania tym samym jego śmierci prokuratura postawiła trzem radomskim piłkarzom ręcznym: Wojciechowi S., Piotrowi R., i Tomaszowi K. Siedzą w areszcie, a proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym, a rozprawy na wniosek obrońców są utajnione. Wiadomo jednak, że przewód sądowy nie został zamknięty 11 lipca, jak tego się spodziewano, gdyż zabrakło jednej z ekspertyz. Rozprawę przełożono na 5 września.

Radomski Sąd Okręgowy wydał postanowienie o wypuszczeniu z aresztu trzech podejrzanych o śmiertelne w skutkach pobicie Macieja Mieśnika, pod warunkiem wpłacenia przez nich po 15 tysięcy złotych kaucji. - Jesteśmy wstrząśnięci tą decyzją - komentuje rodzina zmarłego.

Sąd wydał postanowienie o uchyleniu aresztu wobec oskarżonych w przypadku wpłacenia przez nich po 15 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Obowiązywałby ich jednak zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny. Sąd uzasadnia swoją decyzję tym, że postępowanie dowodowe w znacznym stopniu zostało już przeprowadzone, a świadków przesłuchano. Czas na wpłatę kaucji dał do 18 sierpnia.

RODZINA OBURZONA

Rodzina Maćka Mieśnika jest oburzona decyzją sądu.

- Sąd tuż przed ostatnią rozprawą wypuszcza oskarżonych na wolność uchylając im areszt. Mamy uzasadnione obawy, że mimo mającego zapaść wyroku nigdy więcej nie powrócą za więzienne mury - twierdzi Piotr Mieśnik, brat zmarłego. - Wydaje nam się, że mogą starać się uciec poza granice kraju. Zabezpieczenie paszportów nic nie znaczy w erze otwartości granic w Europie, a obowiązek meldowania się na policji w poniedziałki i piątki daje im trzy długie dni na zniknięcie z kraju.

BOJĄ SIĘ O SIEBIE

Rodzina obawia się, że podejrzani na wolności "uciekną w chorobę". Jej członkowie nie ukrywają też, że boją się o własne bezpieczeństwo.

- Jeśli którakolwiek z przytoczonych wyżej okoliczności będzie miała miejsce stanie się to tylko i wyłącznie na odpowiedzialność radomskiego sądu - dodaje Piotr Mieśnik, twierdząc, że rodzina chce złożyć zażalenie na postanowienie sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie