Wąglik
Wąglik
To choroba bakteryjna, która występuje u bydła, koni i owiec. Ze zwierząt wąglik może przenieść się na człowieka. Zakażenie u człowieka występuje zwykle przez zjedzenie mięsa padłych zwierząt. Choroba jest często śmiertelna.
Do naszego kraju były eksportowane tylko zdrowe zwierzęta. Informacje nie uspakajają smakoszy wołowiny, jej sprzedaż może spaść również w Radomiu, tak było po ujawnieniu choroby wściekłych krów.
Chore na wąglika krowy wykryto w poniedziałek na farmie we wsi Staszkovce we wschodniej Słowacji niedaleko granicy z Polską.
Źródłem choroby były prawdopodobnie przetrwalniki bakterii wąglika wypłukane przez deszcze z miejsca, gdzie zakopano kiedyś zwłoki chorych na wąglika zwierząt. Niebezpieczne bakterie mogą przetrwać pod ziemią nawet kilkadziesiąt lat.
Do Polski w ostatnich dniach trafiło 36 krów ze słowackiego powiatu Stropkov. W poniedziałek w hodowli odkryto wąglika. Krowy jak informują słowackie służby weterynaryjne zostały odizolowane i nie pochodziły ze stada zarażonego wąglikiem, ale z innego, znajdującego się niedaleko farmy z chorym bydłem.
Początkowy brak informacji, czy krowy z zarażonej hodowli faktycznie znalazły się w Polsce wywołał niepokój smakoszy wołowiny.
- Nie ma powodów do obaw. Do Polski, w tym na Mazowsze nie trafiły krowy z wspomnianej hodowli. U nas wołowina nie jest rozchwytywana na pniu. Również w Radomiu spada jej spożycie. Powód? Wysoka cena. Na niemal pięć kilogramów szynki wieprzowej przypada kilogram szynki wołowej - mówi Aleksander Socha, Powiatowy Inspektor Weterynarii w Radomiu.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego informuje, że w związku z ostatnimi doniesieniami mięso ze sklepów jest bezpieczne. Należy się wystrzegać jedynie tego niewiadomego pochodzenia.
Mimo tych zapewnień zakłady mięsne w naszym regionie zaobserwowały spadek zainteresowania konsumentów wołowiną.
- Spadek sprzedaży zaobserwowaliśmy i to 30- procentowy, gdy ujawniono chorobę wściekłych krów - usłyszeliśmy w jednym z zakładów pod Radomiem. - Teraz też ludzie wolą dmuchać na zimne.
W sklepach mięsnych spada sprzedaż wołowiny. Powodem jest głównie wysoka jej cena.
- Za kilogram trzeba zapłacić 27 złotych i 50 groszy - mówi pani Aldona, ze sklepu przy ulicy Żeromskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?