Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalił się dom znanego radomianina w Piastowie koło Radomia. Bardzo potrzebna jest pomoc poszkodowanej rodzinie. Zobacz zdjęcia

Janusz Petz
Janusz Petz
Ogromny pożar wybuchł wczesnym rankiem 14 lipca tego roku. Zapalił się dach murowanego domu krytego gontem. Pożar gasiło przez wiele godzin 60 strażaków. Więcej na kolejnych zdjęciach.
Ogromny pożar wybuchł wczesnym rankiem 14 lipca tego roku. Zapalił się dach murowanego domu krytego gontem. Pożar gasiło przez wiele godzin 60 strażaków. Więcej na kolejnych zdjęciach. alarm 24
Krzysztof Wnuk, były szef agencji ochrony Cerber w Radomiu, obecnie na emeryturze, stracił dorobek swojego życia podczas pożaru jego domu w podradomskim Piastowie. Sam próbując walczyć z ogniem został dotkliwie poparzony. Ruszyła akcja pomocy poszkodowanej rodzinie.

Krzysztof Wnuk, były szef agencji ochrony Cerber w Radomiu: - Pożar strawił dorobek mojego życia

Ogromny pożar wybuchł wczesnym rankiem 14 lipca tego roku. Zapalił się dach murowanego domu krytego gontem. Ogień bezlitośnie i szybko trawił budynek. Walka z ogniem trwała wiele godzin. Na miejscu pracowało aż piętnaście zastępów zawodowej i ochotniczej straży pożarnej. Do akcji gaśniczej zaangażowano aż 60 strażaków.

- Nie mogłem patrzeć na to jak ogień niszczy mój dobytek życia i jeszcze przed ich przyjazdem próbowałem go powstrzymać własnymi siłami, niestety przy tym doznałem poparzeń rąk, twarzy i głowy. Moje straty fizyczne okazały się mizernym poświeceniem, ponieważ pożar zniszczył dach i zamieszkałe poddasze. A to czego nie zdążyły jeszcze objąć płomienie, zostało zniszczone przez wodę podczas gaszenia – relacjonuje Krzysztof Wnuk.

Nie znane są przyczyny. Właściciel domu mówi, że w chwili pożaru było tam włączone jedno urządzenie elektryczne - ładowarka do telefonu. Straty materialne są bardzo duże, na razie jeszcze trudne do nawet oszacowania. Już po pożarze okazało się, że dużą trudność sprawia nawet posprzątanie pogorzeliska – firma zajmująca się odbiorem odpadów komunalnych nie może przyjąć takiej ilości spalonych rzeczy, elementów ocieplenia domu, styropianu. Dom był w końcowej fazie budowy, więc nie został jeszcze ubezpieczony.

Dom był w końcowej fazie budowy, więc nie został jeszcze ubezpieczony.

Na co dzień Krzysztof Wnuk mieszka w domu z małoletnią córką Sandrą. Dużą ilość czasu przebywał u niego jego czternastoletni syn Krzyś, który mieszka u swojej mamy. - Pożar zniszczył pokoje i rzeczy dzieci. Teraz pragnę zapewnić im spokój i bezpieczeństwo. Dlatego zrobię wszystko co w mojej mocy, by wyremontować nasz dom. Niestety remont domu będzie bardzo kosztowny, dlatego wychodzę z prośbą o wsparcie do wszystkich ludzi dobrej woli. Mocno wierzę, że dzięki Waszej pomocy szybko zapomnimy o tym tragicznym doświadczeniu – napisał Krzysztof Wnuk na portalu, gdzie prowadzona jest zbiórka na rzecz odbudowy domu. Zbiórka prowadzona jest na portalu szczytny-cel.pl

Zobaczcie zdjęcia z pożaru oraz obecny stan domu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie