W ubiegłą środę Miejski zarząd Dróg i Komunikacji wprowadził nowe objazdy na Borkach. Autobusy jadące w stronę centrum zamiast jechać Limanowskiego skręcają w Suchą, dalej Kosowską, Dębową, Maratońską i wracają na ulicę Limanowskiego na skrzyżowaniu przy kościele. Pierwszego dnia na trasie objazdu tworzyły się gigantyczne korki.
W KORKU I UPALE
Pokonanie tej trasy zajmowało blisko pół godziny! Kiedy autobus wreszcie z korka wyjechał pojawił się kolejny problem - kontrolerzy biletów. Na przystanku przy skrzyżowaniu ulicy Limanowskiego i Wałowej do siedemnastki wsiadło ich troje.
Ostatnimi drzwiami rosły mężczyzna, który skutecznie utrudnił pasażerowm wysiadanie.
- Upał był potworny, ludzie spóźnieni, a on nie pozwolił nikomu wysiąść. Pasażerowie zaczęli szukać biletów, zrobiła się awantura, bo każdemu się śpieszyło, bo kontrola bardzo się przedłużyła - relacjonuje jedna z pasażerek. - A ten jeszcze krzyczał na ludzi i kierowcę, który w końcu też chciał ruszyć z przystanku. Kiedy w końcu ruszyliśmy kontroler jeszcze poszedł dyskutować z kierowcą.
CO NA TO PRZEPISY?
O komentarz poprosiliśmy w Miejskim zarządzie Dróg i Komunikacji. Chcieliśmy wiedzieć, co może kontroler i kiedy powinien sprawdzać bilety. Okazuje się, że mamy lukę w przepisach, regulamin nie reguluje jasno tej kwestii.
- Sprawa jest sporna - przyznaje Bartosz Rutkowski z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. - Zadniem kontrolera jest sprawdzenie biletów wszystkich, którzy są w autobusie. W sytuacji, kiedy na przystanku ludzie wysiadają kontroler może poprosić kierowcę, żeby nie ruszał z przystanku.
Kierowca jednak nie musi spełniać prośby. Ma prawo odmówić, jeśli kurs jest spóźniony więcej niż cztery minuty.
- Wiemy, że jedno z miast wprowadziło regułę, że kontrolerzy mogą sprawdzać bilety tylko między przystankami. Ale to wymagało zmian w regulaminie - dodaje Bartosz Rutkowski.
I dodaje, że na prośbę kontrolera kierowca musi zablokować wszystkie kasowniki w autobusie oraz zamknąć wskazane drzwi. W takie sytuacji kontrolerzy pasażerów powinni kierować do innego wyjścia.
Takie uzgodnienia potwierdza też prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Leszek Lach.
- Były rozbieżności pomiędzy kierowcami i kontrolerami, dlatego odbyło się spotkanie z przedstawicielami Miejskiego zarządu Dróg i Komunikacji, bo to oni odpowiadają za kontrole - mówi Leszek Lach. - Mamy pismo, które precyzuje to, co powinien zrobić kierowca w czasie kontroli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?