Suszarki, a na nich cały przekrój garderoby, czyli tak zwane pranie, widzimy niemal na każdym radomskim balkonie.
- Nic dziwnego, bo najlepiej schnie na powietrzu - mówi pani Genowefa, mieszkanka ulicy Osiedlowej.
Balkony, to doskonałe miejsce na ustawienie stolika, krzeseł, albo leżaka. Wszystko zależy od upodobań. Dobrze widziane są ukwiecone balkony, na których ustawione są donice z pelargoniami, albo pachnącymi ziołami.
- Aż miło popatrzeć, jak z balkonów zwisają kolorowe dywany kwiatów - mówi pani Ewa, spotkana przed wieżowcem przy ulicy Żeromskiego.
W rzeczywistości większość balkonów, zwłaszcza w blokach to schowki na stare meble, garnki, przechowalnia rowerów, dziecięcych zabawek, albo starych rupieci.
Co jeszcze radomianie trzymają na balkonach? Okazuje się, że dominują dywany, stare lodówki. Na jednym z blokowisk zauważyliśmy narty, a na innym na balkonie ktoś przechowuje klatkę po króliku.
- Kiedyś sąsiad z czwartego piętra trzymał na balkonie wannę a w niej masę rupieci: zabawki dla dzieci, ponton i wędkę. Jak zapytałem, po co mu to, to odpowiedział: "Wolnoć Tomku w swoim domku" - opowiada mieszkaniec Ustronia.
Najgorzej jak ktoś balkon traktuje jak działkę.
- Wiem, że to brzmi niewiarygodnie, ale moją sąsiadka trzymała na balkonie żywe kurczaki - mówi Agnieszka Jakubiak.
Niektórzy trzymają tam śmieci, bo nie zawsze chce im się wynieść je na śmietnik, albo do zsypu.
- Widziałem bożonarodzeniową choinkę na balkonie na XV- Leciu, kiedyś była "żywa" - opowiada jeden z naszych czytelników.
Zdarzają się też sytuacje, że balkon, to świetne miejsce na psią toaletę.
- Mieliśmy taką interwencję. Sąsiedzi nie mogli sobie poradzić ze smrodem na jednym z balkonów. Jego właścicielka systematycznie wyprowadzała tam psa, który się załatwiał - opowiada Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
Na balkonach radomianie trzymają też grille i jak się okazuje często z nich korzystają.
- W tym roku jeszcze nie było interwencji do grillujących, być może ze względu na deszczową pogodę, ale rok temu mieliśmy wiele takich zgłoszeń - mówi rzecznik Straży Miejskiej.
Przepisy nie zabraniają grillowania na balkonie, ale gdy poskarży się sąsiad, czeka nas wizyta strażników miejskich i upomnienie.
Okazuje się, że także spółdzielnie mieszkaniowe nie mają oficjalnych zapisów na ten temat w swoich regulaminach, a do mieszkańców mogą tylko apelować o zdrowy rozsądek.
- Nie wyobrażam sobie by sąsiad obok smażył kiełbaskę, albo karkówkę. Na balkonie wieszam uprane ubranka dziecka, wszystko przeszłoby dymem - mówi pani Monika, mieszkanka osiedla Borki.
Grillowania na balkonie nie zabraniają przepisy przeciwpożarowe.
- Osoba grillująca może zostać ukarana, ale tylko wtedy, gdy stworzy realne zagrożenie pożarem, bo na przykład ogień zacznie się rozprzestrzeniać w sposób niekontrolowany - tłumaczy Łukasz Szymański, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.
Namawia jednak, żeby na wszelki wypadek miłośnicy grilla poszukali innego miejsca.
Strażacy zwykle akcje gaśnicze prowadzą wewnątrz budynków, ale do mieszkań, w których wybucha ogień dostają się także przez balkony, za pomocą drabin.
-Zwykle nie ma problemu z dostaniem się do środka, ale balkony bywają wypełnione zbędnymi przedmiotami - przyznaje rzecznik radomskiej straży.
W tym roku na osiedlu Południe pożar wybuchł właśnie na balkonie. Ogień zajął rupiecie, które nagromadził przez lata jeden z mieszkańców.
- Prawdopodobnie właściciel odpalał papierosa i doszło do pożaru - mówi rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?