MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strach, bo ptasia grypa tuż tuż

Agnieszka WITCZAK, /RF, dm, san, M.B., pok/

Rozporządzenie ministra rolnictwa zakazujące trzymania drobiu na otwartej przestrzeni jest źle interpretowane przez gospodarzy z regionu radomskiego. Albo trzymają kury, kaczki, gęsi i indyki w szczelnie pozamykanych kurnikach, albo nic nie robią sobie z zakazu i beztrosko otwierają zagrody.

- Tu nie chodzi o trzymanie drobiu pod kluczem w ciasnym kurniku, a odizolowanie od dzikich ptaków. Kury czy kaczki mogą być trzymane pod specjalną siatką czy w kojcu - mówi Małgorzata Książek, rzecznik prasowy Ministerstwa Rolnictwa.

O to, czy do przepisów stosują się gospodarze oraz właściciele ferm dbają na terenie miasta: powiatowy lekarz weterynarii, Straż Miejska, policja, a na terenach wiejskich: wójtowie i lekarze weterynarii. Pierwsze kontrole powiatowy lekarz weterynarii przeprowadził w 10 podradomskich fermach.

- We wtorek sprawdziliśmy trzy fermy w gminie Jedlińsk, w środę byliśmy w Iłży. Nie stwierdziliśmy żadnych uchybień. Na terenie powiatu jest 46 ferm. Postaramy się sprawdzić większość. Ludzie są wystraszeni ptasią grypą - mówi Aleksander Socha, powiatowy lekarz weterynarii w Radomiu.

Straż Miejska zapowiada kontrole targowisk. Za niedostosowanie się do rozporządzenia, sprzedaż żywego drobiu albo organizowanie wystaw ptactwa, grozi mandat do 500 złotych.

- Na razie na terenie miasta nie zaobserwowaliśmy nic niepokojącego. Prosimy mieszkańców by nie siali paniki. Na razie ptasiej grypy nie ma! Wczoraj otrzymaliśmy sygnał od roztrzęsionego mieszkańca Wsoli, który zauważył martwego gołębia. Jechaliśmy na sygnale, bo z relacji mężczyzny wynikało, że to "dziwny przypadek". Na miejscu okazało się, że ptak zawadził o linie wysokiego napięcia i padł - mówi Sylwester Kiraga, komendant Straży Miejskiej w Radomiu.

Kontrole w powiecie

Białobrzegi

Powiatowy Inspektorat Weterynarii od sześciu tygodni prowadzi akcję informacyjną wśród hodowców. Za pośrednictwem urzędów gmin do wsi dostarczono materiały z wiadomościami na temat ptasiej grypy i zasadami postępowania. W teren ruszyli też weterynarze.

- Liczymy również na rozsądek samych hodowców i rolników - mówi Stefan Kwil, powiatowy lekarz weterynarii.

Do inspektoratu coraz częściej zgłaszają się mieszkańcy z pytaniami dotyczącymi zagrożenia ptasią grypą. Było już także zgłoszenie o martwym ptaku w Białobrzegach.

Grójec

- Mamy w regionie trzy fermy drobiu, ale wszystkie są w budynkach, czyli w obiektach zamkniętych. Nie powinno być więc problemu, że wirus tam dotrze - mówi Stanisław Wieteska, powiatowy lekarz weterynarii w Grójcu.

Dodał, że w czwartek skontrolowane zostanie targowisko w Grójcu. Jedyna interwencja jaka była, to wczorajsze zwrócenie uwagi hodowcy gołębi, by nie wypuszczać ich poza wolierę.

Kozienice

W całym powiecie nie ma dużych ferm drobiu. Funkcjonuje tylko kilka brojlerni.

- Nie zanotowaliśmy żadnego przypadku chorych czy też dziwnych zachowań ptaków, które mogłyby wskazywać na chorobę - powiedział Stanisław Jaroszyński, powiatowy lekarz weterynarii w Kozienicach.

Kontrolowane są targowiska. Do tej pory nie stwierdzono jednak przypadków handlu ptactwem domowym.

- Nikogo nie ukaraliśmy z powodu nieprzestrzegania zakazu wypuszczania ptactwa - poinformował podinspektor Stanisław Pietras.

Dziś w Kozienicach zbierze się komisja bezpieczeństwa i porządku. Wszystko po to, by ustalić ewentualne postępowanie w razie epidemii.

Lipsko

W powiecie lipskim weterynarze przeprowadzili, razem z policją, kontrole w kilkunastu prywatnych gospodarstwach.

- Muszę przyznać, że zarządzenie ministra jest dość skrupulatnie przestrzegane. Zdarzały się wyjątki, ale były one incydentalne. Kar nie musieliśmy stosować, wystarczyło ludziom zwrócić uwagę i odwołać się do zdrowego rozsądku - mówi Dariusz Kaźmierski, powiatowy lekarz weterynarii w Lipsku.

We wtorek kontrolowane były także targowiska w Lipsku i Siennie. Zwłaszcza to pierwsze jest znane z tego, że akurat w tym dniu przyjeżdżają liczni hodowcy gołębi, także spoza regionu radomskiego. Tym razem nie było ani jednego.

Przysucha

W powiecie przysuskim obawa mieszkańców przed ptasią grypą po raz pierwszy dała o sobie znać w ubiegły czwartek. Do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii dotarła informacja o dwóch martwych łabędziach znalezionych w Potworowie. Oba wysłano na specjalistyczne badania. Na szczęście okazało się, że to nie ptasia grypa zabiła ptaki. Pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Przysusze skontrolowali także lokalne targowiska, na żadnym nie sprzedawano żywych ptaków. Nie planowane są na razie wzmożone kontrole w gospodarstwach.

Szydłowiec

- W ostatnim czasie przeprowadziliśmy kontrolę jedynej fermy strusiej w powiecie szydłowieckim. Zalecenia zostały wysłane także do dwóch ferm drobiowych w naszym regionie - mówi Bronisław Uciński, powiatowy lekarz weterynarii w Szydłowcu. - Do tej pory nie znaleźliśmy żadnych uchybień. Służby weterynaryjne zapowiadają dalsze kontrole.

Zwoleń

Od dwóch dni zwoleńscy policjanci odwiedzają kolejne miejscowości w powiecie, sprawdzając, czy przestrzegany jest zakaz izolowania domowego ptactwa.

- Część osób dostosowała się do nowych przepisów i wie o zagrożeniach. Są też tacy, którzy słyszeli o ptasiej grypie, ale nadal pozwalają ptactwu biegać po podwórku. Tłumaczenia są różne, można usłyszeć i takie odpowiedzi: "zima idzie, to wymrozi wszelką zarazę". Na razie nie stosujemy kar i ograniczmy się do rozmów oraz pouczeń - powiedział nam Janusz Koziarski, zastępca komendanta powiatowego policji w Zwoleniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie