Sukces portu lotniczego w Radomiu. Prawie 300 osób poleciało z Radomia przez tydzień

- Rozpoczęcie współpracy ze SprintAir to nowe otwarcie naszego lotniska. Cieszę się, że ta współpraca wygląda tak dobrze i liczę, że ten trend się utrzyma, a nawet będzie się rozwijał - mówi Radosław Witkowski, prezydent Radomia. - To też kolejny argument w rozmowach z potencjalnymi partnerami, które prowadzimy w czasie trwających targów w Krakowie.

W stolicy Małopolski trwa konferencja lotnicza Routes Europe. Swoje stoisko ma tam również spółka Port Lotniczy Radom.

Routes Europe to największa na świecie impreza branży lotniczej. W tym roku jej gospodarzem jest krakowski port lotniczy. Wystawiają się tam między innymi linie lotnicze, lotniska, organizacje turystyczne, firmy z branży awiacyjnej z Europy i ze świata. W sumie blisko 500 podmiotów.

Są w Krakowie

Swoje stoisko w Krakowie ma też Port Lotniczy Radom. Na trzy dni targów przedstawiciele spółki mają odbyć kilkanaście rozmów z potencjalnymi partnerami, między innymi reprezentantami linii lotniczych. W Krakowie w niedzielę i poniedziałek był też prezydent Radosław Witkowski.

- Mamy to szczęście, że gospodarzem targów jest Kraków, a my możemy tu być. Cieszę się, że nasze stoisko cieszy się zainteresowaniem i jest odwiedzane przez uczestników imprezy - informuje Radosław Witkowski. - W trakcie rozmów prezentowane są informacje o usługach o ofercie naszego lotniska, ale rozmawiałem też z przedstawicielami niemieckiego lotniska o tym, jakich błędów unikać przy rozwijaniu takiego projektu, jakim jest lotnisko. Te targi to okazja do nawiązania kontaktów i rozmów o współpracy. One z pewnością będą musiały przenieść się do gabinetów. Ale można też podpatrywać najlepszych.

W Krakowie jest szansa na rozmowy z liniami lotniczymi, ale także z firmami, które mogłyby zaangażować w port na Sadkowie swoje pieniądze. - Rozwijanie siatki połączeń to jeden z filarów, ale potrzebujemy też stabilnego partnera finansowego, który byłby zainteresowany rozwojem portu - mówi Radosław Witkowski. - Mam nadzieję, że współpraca ze SprintAir będzie się rozwijała, ale mam świadomość, że jesteśmy na początku drogi i przed nami ciężka praca.

Efekty rozmów nie będą natychmiastowe. - Oczywiście takie rozwiązanie byłoby najbardziej pożądane, ale trzeba mieć świadomość, że taki proces musi trwać i wymaga zabiegów - dodaje prezydent.

Teraz spółka Port Lotniczy Radom jest utrzymywana przez miasto. Zapowiadana jest emisja akcji, niewykluczony jest też powrót do pomysłu sprzedaży obligacji. Radomskie lotnisko ma na razie tylko jednego przewoźnika, to SprintAir.

Zobacz także: Lot z Radomia do Gdańska