Świąteczny karp. Jak wybrać, gdzie najlepiej kupić, jakie są ceny [poradnik]

Już tylko niektóre wielkie sieci handlowe oferują żywą rybę. Ze sprzedaży żywych karpi zrezygnowała w Radomiu na przykład sieć Auchan. W dużych miastach szefowie niektórych placówek handlowych tłumaczą zaprzestanie sprzedaży żywych karpi względami humanitarnymi, rosnącą popularnością stowarzyszeń zajmujących się ochroną zwierząt.

Prawda jest inna. Żywy karp tradycyjnie od lat w marketach traktowany jest jako wabik dla klientów, którzy przy okazji zakupu promocyjnej żywej ryby robią duże świąteczne zakupy.

Marża na żywego karpia w marketach jest minimalna, a poza tym samo zorganizowanie sprzedaży jest kosztowne - trzeba zorganizować specjalny basen, zmieniać dwa razy dziennie wodę dotleniać ją i stosować wszystkie wskazówki lekarza weterynarii. Żywa ryba może być sprzedawana w plastikowych workach ze specjalną kratką. W radomskim markecie Piotr i Paweł takie opakowanie nic nie kosztuje, w innych marketach jest z tym różnie.

W Radomiu żywego karpia można kupić w markecie E.Leclerc oraz Piotr i Paweł w cenie 10.99 złotych za kilogram. W pierwszym z tych marketów ryby pochodzą ze stawów z Piastowa i spod Orońska, w drugim z Piastowa. W Kauflandzie, gdzie ryby sprowadzane są z Wielgiego w powiecie lipskim kilogram żywej ryby kosztuje 11,99 złotego.

Również 11,99 złotego kilogram żywej ryby kosztuje w Tesco. Na targowiskach na razie nie widać żywych karpi, a jeśli już się pokaże, to z pewnością o kilka złotych drożej niż w dużych sieciach handlowych.

- W tym roku przed samymi świętami z karpiem może być problem. Nie ma ryby na rynku, jest mniej sprzedawców, cena więc będzie zapewne rosła - powiedział Thomas Renard, szef radomskiego hipermarketu E.Leclerc.

W Biedronkach oraz Lidlu karpia można kupić już wypatroszonego. W tym ostatnim sklepie cena 100 - gramowy płatu karpia kosztuje 1,79 złotego. Markety notują natomiast rosnącą sprzedaż innych ryb, które na stołach zaczynają zajmować miejsce karpia.