Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczegóły tragedii na Ustroniu! Dlaczego wyskoczył? (najnowsze fakty)

Antoni SOKOŁOWSKI [email protected]
Łukasz Wójcik
23 - letni mężczyzna wypadł z okna wieżowca przy ulicy Osiedlowej na Ustroniu w Radomiu. Zginął na miejscu.

OPINIA EKSPERTA

OPINIA EKSPERTA

Jacek Mularski, psycholog, terapeuta rodzinny, który pracuje z licealistami: - Każdy człowiek inaczej cierpi i nigdy nie wiadomo, jak głęboko może kogoś zranić jakieś przeżycie. W związku z tym nie można przeprowadzić jakiejś profilaktyki na przykład, jak uniknąć nieszczęśliwego zakochania się. Najgorzej jest, gdy nieszczęśnik jest pozostawiony samemu sobie, gdy nie ma do kogo się zwrócić, a na dodatek odrzuca go jedyna osoba, którą on kocha. Jeśli okaże się, że odejście dziewczyny było powodem tragicznej decyzji, to oznacza, że nie miał on kogoś, komu opowiedziałby o swoim cierpieniu. Trzeba pamiętać, że nawet pozornie najgorsze zdarzenie w życiu nie będzie tak przytłaczającym ciężarem, jeśli ktoś pomoże nam je udźwignąć.

Tragedia wydarzyła się we wtorek rano, około godziny 8.20. Na pustej o tej porze ulicy praktycznie nie było przechodniów. Młodzieniec wyskoczył z najwyższej kondygnacji bloku.

- Nawet nie słyszałam samego upadku, chociaż mój kiosk jest blisko. Nagle zobaczyłam: ktoś leży na asfalcie. Bardzo się przestraszyłam - opowiadała nam kobieta pracująca w kiosku.

Ostatnią osobą, z którą rozmawiał przed dramatycznym skokiem, była Kazimiera Załęcka, mieszkanka wieżowca.

- Tu nieraz kręcą się młodzi ludzie i nieraz muszę ich prosić o spokój. Tym razem wyszłam, bo usłyszałam głośną rozmowę. Patrzę: a on chodzi nerwowo po całym korytarzu. Miał piwo w ręku, rozmawiał przez telefon. Co rusz pociągał łyk piwa z butelki - opowiada lokatorka.

Jak opowiada lokatorka, chłopak zaczął składać telefon, bo był w częściach. Usiłował włożyć kartę, baterię, ale mu nie szło. Chyba trzęsły mu się ręce.

- "Niech mi pani pożyczy telefon, muszę jej powiedzieć jeszcze jedno zdanie na koniec", tak do mnie powiedział - dodaje Kazimiera Załęcka.

Gdy kobieta weszła na chwilę do swego mieszkania i wróciła z telefonem, chłopaka już nie było na korytarzu. Tylko przeciąg szarpnął otwartym oknem...

PRZYCHODZIŁ TU

Najwyższe piętro w wieżowcu ma dodatkowe połączenie miedzy klatkami. To tam właśnie od czasu do czasu przychodził 23-latek ze swoimi kolegami.

- Przychodzą tu, piją, czasami palą papierosy, aż smród bije do mieszkań - żalą się lokatorzy. Gorzej, że z braku ubikacji niektórzy załatwiają swoje potrzeby, gdzie popadnie. Właśnie tam pani Kazimiera spotkała tego młodego człowieka. - Gdy wyszłam z mieszkania na korytarz zobaczyłam otwarte okno, spojrzałam na dół, a tam - Jezu! - on już leżał na dole między samochodami - opowiadała nam łamiącym się głosem lokatorka.

Inni sąsiedzi z wieżowca dodają, że chłopak zostawił na korytarzu butelkę z piwem i okulary przeciwsłoneczne. - Zawiesiłam te okulary na ramie okna. Może potem je zabiorą - pokazuje Zofia Stańkowska.

Na miejscu tragedii pojawiła się policja, karetka, prokurator. Młodzieniec mieszkał w sąsiednim wieżowcu, także przy ulicy Osiedlowej. - Życie było przed nim, szkoda dziecka - ocierały łzy kobiety stojące przed blokiem.

KORYTARZ SAMOBÓJCÓW

Już wcześniej zdarzało się, że na korytarzu kręcili się potencjalni samobójcy. - Ze dwa lata temu ściągnęłam stąd jednego młodego faceta. Siedział już na parapecie i pewnie skoczyłby w dół - mówi Kazimiera Załęcka i aż się denerwuje na tamto wspomnienie.

Jednak historia sprzed dwóch lat zakończyła się szczęśliwie. Niedoszły samobójca za dwa tygodnie przyszedł do niej z kwiatami i podziękował za uratowanie życia. Do dziś się kłania, gdy widzi panią Kazimierę na ulicy. Młodzieńcowi spotkanemu wczoraj rano na korytarzu nie zdążyła pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie