MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści w ćwierćfinale

Z Pekinu Paweł Kotwica [email protected]
Piłkarze ręczni w ćwierćfinałach olimpiady w Pekinie. Na zdjęciu Tomasz Tłuczyński.
Piłkarze ręczni w ćwierćfinałach olimpiady w Pekinie. Na zdjęciu Tomasz Tłuczyński. archiwum
Nadspodziewanie trudna przeprawa naszych szczypiornistów - jeszcze w 41 minucie przegrywali z Brazylią czterema bramkami. Ale są w ćwierćfinale.

Polscy piłkarze ręczni wygrali z Brazylią 28:25 i awansowali do ćwierćfinałów turnieju olimpijskiego w Pekinie, ale z taką formą nie mają tam czego szukać.

Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata Polacy pokonali "canarinhos" 31:23 i przynajmniej tak łatwego zwycięstwa oczekiwaliśmy w czwartek w hali Olympic Sports Center Gymnasium w Pekinie. Jednak niemal od początku mecz nie układał się tak, jak oczekiwaliśmy.

NAJSŁABSZY ZA WENTY

Wprawdzie w 13 minucie nasz zespół prowadził 6:4, ale aż pięć kolejnych bramek zdobyli Brazylijczycy. Polakom, którzy grali słabo w niemal każdym elemencie, w pierwszej połowie nie udało się wrócić na prowadzenie, tylko raz doprowadzili do remisu - w 30 minucie po golu nadal bardzo słabo dysponowanego Karola Bieleckiego.
- To był nasz najsłabszy mecz od czasu, gdy prowadzi nas Bogdan Wenta - mówił Mariusz Jurasik. - W pierwszej połowie pokazaliśmy antyhanball. I za to powinniśmy dostać po uszach od trenera. Wygraliśmy, bo mamy serce do walki - dodał.
Ale spora grupa polskich kibiców musiała się jeszcze sporo nadenerwować, zanim w ogóle pojawiły się widoki na wygraną. Na początku drugiej połowy Polacy zmarnowali aż cztery sytuacje sam na sam z brazylijskim bramkarzem, Maikiem Santosem (sam Grzegorz Tkaczyk trafił w niego aż trzy razy). Pierwszą bramkę po przerwie nasz zespół zdobył dopiero w 37 minucie, ale w 41 minucie przegrywaliśmy już 15:19!

- Naszą główną bronią jest gra w obronie. Kiedy tylko ten element funkcjonuje jak należy i gramy spokojnie w ataku pozycyjnym, takie drużyny jak Brazylia ogrywamy spokojnie. Niestety, dzisiaj przez 40 minut tego nie robiliśmy - mówił Bartosz Jurecki.

TRYBY ZASKOCZYŁY

Na szczęście ostatnie 20 minut należało zdecydowanie do naszego zespołu. Zaskoczyły tryby obrony, piłki zaczął odbijać Sławomir Szmal, w ataku pozycyjnym nasi gracze nareszcie uwalniali się od obrońców i zaczęli doprowadzać akcje do czystych pozycji. I trafiali.
Drużyna trenera Bogdana Wenty wreszcie uruchomiła swojego kołowego (pięć bramek Bartosza Jureckiego w ostatnim kwadransie), pewne zaskoczenie wśród rywali wprowadziło ustawienie na środku rozegrania Krzysztofa Lijewskiego.

W 48 minucie wyrównał Tkaczyk (20:20), a trzy minuty później, po wydawałoby się wiekach, po kontrze, Polaków wyprowadził na prowadzenie Mateusz Jachlewski. Brazylijczycy na chwilę kompletnie się pogubili, kilka razy wyrzucili piłkę w aut, nie skończyli dwóch kontr i to wystarczyło.

WIELKI CIĘŻAR

-Wielką robotę wykonują nam środkowi obrony, "Siódym" (Artur Siódmiak) i "Dzidziuś" (Michał Jurecki). Na razie coś już mamy, a zagramy o więcej. Może tego nie mówiliśmy, ale ten mecz miał dla nas wielki ciężar.

Tym bardziej, kiedy z każdej strony słyszeliśmy: "siatkarkom nie wyszło, temu nie wyszło, tamtemu nie wyszło". Widać to było już na rozgrzewce, kiedy zawodnikom "nie chodziły" nogi. Proszę zrozumieć, że to jest dla nas straszna odpowiedzialność - tłumaczył Wenta.

Kolejny mecz nasza reprezentacja rozegra w sobotę o godzinie 13 czasu polskiego, a rywalem będzie Chorwacja, która w czwartek przegrała z Francją 19:23.
Polska - Brazylia 28:25 (14:15).

Polska: Szmal, Wichary - Tłuczyński 6 (3), B. Jurecki 6, Tkaczyk 4, Jachlewski 3, Jurasik 3, K. Lijewski 1, Bielecki 1, Siódmiak 1, M. Jurecki 1, M. Lijewski 1, Piwko 1. Kary: 4 min.

Brazylia: Santos, Vasconcelos - Ribeiro 7 (1), Bortolini 5, Souza 4, Ertel 3, Ruy 3, Pacheco Filho 1, Santana 1, Oliveira 1. Kary: 10 min.

Sędziowali: M. Karbas-Chi i M. Kolahdouzan (Iran). Widzów: 4000.
Przebieg: 0:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:3, 4:3, 4:4, 6:4, 6:9, 7:9, 7:10, 9:10, 9:12, 10:12, 10:13, 11:13, 11:14, 14:14, 14:15; 14:17, 15:17, 15:19, 18:19, 18:20, 20:20, 20:21, 21:21, 21:22, 24:22, 24:23, 26:23, 26:24, 28:24, 28:25.

Wyniki. Grupa A: Polska - Brazylia 28:25 (14:15), Chiny - Hiszpania 22:36 (12:16), Francja - Chorwacja 23:19 (11:9).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szczypiorniści w ćwierćfinale - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie