MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale czekają

/MEDS/
- Zaproponowane przez fundusz kwoty są nie do przyjęcia - mówi Andrzej Cieślik, dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
- Zaproponowane przez fundusz kwoty są nie do przyjęcia - mówi Andrzej Cieślik, dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. S. Szymczak

Od stycznia mieszkańcy Kozienic i części Radomia będą się leczyć w szpitalach z ościennych miejscowości. Od marca dołączą do nich pozostali radomianie i chorzy z Grójca. Stanie się tak, jeśli lecznice z tych miast nie zdecydują się podpisać kontraktów na świadczenie usług w przyszłym roku.

- Oba radomskie szpitale żądają od nas większych pieniędzy niż mamy na lecznictwo szpitalne dla całego regionu radomskiego - mówi Marek Pacyna, dyrektor radomskiej delegatury Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia i wylicza: - szpital przy ul. Tochtermana miał na ten rok kontrakt na kwotę 37,999 milionów złotych. W ciągu roku zostałon podwyższony do 39,315 mln. Na przyszły rok proponujemy mu 40,770 mln zł, a on żąda 70 mln zł. Szpital na Józefowie miał na ten rok 52,667 mln, które zostały podwyższone do 54,697 mln zł. Na przyszły rok zaoferowaliśmy mu 57,430 mln zł, a on chce 113,750 mln zł. Placówce w Kozienicach zaproponowaliśmy o 200 tys. zł wyższy kontrakt, ale ona chce o milion więcej. Grójcowi oferujemy 350 tys. zł więcej, a on chce o 900 tys. zł więcej. Szpitale chcą, abyśmy dostosowali kontrakty do ich kosztów, a przecież powinno być odwrotnie. Żądane przez nich kwoty są zbyt wygórowane i nierealne.

Kontrakty na przyszłoroczne leczenie powinny być podpisane do 8 grudnia. Cztery szpitale nie przyjęły warunków funduszu, a to oznacza, że nie mogą już negocjować. Jedyną szansą są dla nich rokowania. Termin składania ofert mija w ten piątek. Jeśli szpitale nie zdecydują się na to, fundusz nie wykupi u nich usług. W praktyce oznaczałoby to, że od stycznia nie mógłby działać szpital na Józefowie i w Kozienicach. Tym placówkom kontrakt kończy się 31 grudnia. Lecznice przy ul. Tochtermana i w Grójcu otrzymywały pieniądze z funduszu do końca lutego, gdyż mają podpisane trzyletnie kontrakty i obowiązuje ich okres wypowiedzenia warunków umowy. Jak na razie jednak dyrekcje szpitali nie chcą mówić, jakie decyzje podejmą.

- Wszystko okaże się po rokowaniach - mówią zgodnie Bożenna Pacholczak, dyrektor szpitala na Józefowie i Andrzej Cieślik, dyrektor lecznicy przy ul. Tochtermana. - Pewne jest to, że zaproponowane przez fundusz kwoty są nie do przyjęcia. Nijak się one mają do czekających nas podwyżek, chociażby ceny krwi, leków, środków opatrunkowych. Jeśli przyjęlibyśmy ofertę funduszu, ucierpieliby na tym pacjenci, bo wydłużyłyby się kolejki np. na zabiegi i operacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie