MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka przetrwania w związku

Beata Alukiewicz
Niestety, nie można być zakochanym całe życie. Są za to sposoby na to, by być szczęśliwym w związku.
Niestety, nie można być zakochanym całe życie. Są za to sposoby na to, by być szczęśliwym w związku.
Nie można być zakochanym przez całe życie, ale można stworzyć szczęśliwy związek.

Mówi się, że miłość jest najpiękniejszym uczuciem. Jednak wiele par, z pozoru szczęśliwych i oddanych sobie, z rozrzewnieniem wspomina okres, kiedy to dopiero rozpoczynało swój związek.

- Nic nie zastąpi tego uczucia, kiedy z drżeniem serca gnałam na swoją pierwszą randkę - opowiada Mariola. - Pierwsze splecenie rąk, pierwszy pocałunek. Przytulanie w tańcu. Kwiaty. Wszystko było takie proste, takie urocze i podniecające. Mój ówczesny chłopak jest obecnie moim mężem, mamy dwójkę udanych dzieci. Jestem szczęśliwa, ale chyba nie tak, jak byłam wtedy.

Niestety, nie można być zakochanym całe życie. - Wybieramy sobie partnera trochę na ślepo - mówi seksuolog, Paweł Grynda. - Oczywiście, musi on mieć dla nas to "coś", skoro decydujemy się, że to jest ten, a nie inny. Ale nie czarujmy się, ten pierwszy okres zwany zakochaniem, choć niezmiernie przyjemny i ekscytujący, nie trwa wiecznie. Kończy się chemia, zaczyna się poważne uczucie. Uczucie, które już nie jest tak ślepe.

Przede wszystkim zaczynamy zauważać wady partnera. I w tym momencie podejmujemy jedną z pierwszych, poważnych decyzji: czy jesteśmy w stanie je zaakceptować, czy jesteśmy w stanie z nimi żyć. Przy czym im dłużej trwa okres zakochania, im dłużej przechodzi w miłość, tym większa szansa na jego trwałość. Stąd zazwyczaj bardzo młodzi ludzie, zakochują się szybko i na krótko. A potem zadają sobie pytanie: co ja w nim/niej widziałam. Następna kwestia, czy może raczej test, jaki robimy partnerowi, to: czy jest on w stanie spełnić moje oczekiwania, zaspokoić moje pragnienia. Ale i: czy ja znam jego oczekiwania i pragnienia i czy chcę je spełniać.

- Pamiętajmy, że poważny związek dwojga ludzi, to prawdziwy układ partnerski - mówi psycholog, Małgorzata Kaleta. - By był udany, kobieta i mężczyzna muszą się dzielić pół na pół i prawami i obowiązkami. I przyjemnościami i przykrościami. Jeżeli ten układ zostanie zachwiany, to związek raczej nie ma szans na przetrwanie. Albo będzie to układ, przynajmniej dla jednej ze stron, nieszczęśliwy.

Małgorzata Kaleta, psycholog kliniczny:

Małgorzata Kaleta, psycholog kliniczny:

- Kiedy dwoje ludzi zaczyna bliską znajomość, możemy mówić o działaniu chemii w ich organizmie. To co nazywamy zakochaniem, zauroczeniem, to w dużej mierze skutek przemian i procesów jakie zachodzą w mózgu. W tym stanie patrzymy przez różowe okulary, nie dostrzegamy wielu rzeczy. Ale po pewnym czasie okulary opadają i albo kontynuujemy ten związek, już w sposób dojrzały, akceptując partnera z jego wszelkimi wadami, albo zrywamy znajomość.

W stabilnym związku bardzo istotna jest kwestia poczucia bezpieczeństwa. Partnerzy muszą mieć pewność, że zawsze mogą na siebie liczyć. Nawet mimo ogromnego zauroczenia partnerstwo nie ma szans, jeżeli jedna ze stron wie, że nie ma oparcia w drugiej. Oczywiście, to nie oznacza wzajemnego potakiwania, ciągłego przyznawania racji. Wymiana zdań, a nawet kłótnie, to coś normalnego, oczyszczającego. Ale istotne jest, że on, ona mnie zrozumie, pomoże, potrafi wesprzeć.

To partnerstwo dotyczy wszystkich dziedzin życia. Także seksu. Jest on bardzo ważnym elementem związku i jeżeli jest nieudany, często bywa przyczyną rozstania. A nieudany jest, kiedy tylko jedna strona ma wymagania, kiedy któryś z partnerów nie potrafi uszanować woli drugiego i gdy pożycie intymne staje się staje się rutynowe. - Tak miłość, jak i seks trzeba pielęgnować - mówi Paweł Grynda, seksuolog. - Jedno i drugie musi być celem zabiegów, starań. To nie może być tak, że miesiąc po ślubie czy po decyzji o wspólnym zamieszkaniu, już nie zabiegamy o siebie wzajemnie. Że nie staramy się, nie podsycamy uczucia czy pożądania.

I to jest największy błąd, jaki popełniają małżonkowie, czy pary żyjące w stałych związkach od lat. - Popadamy w stereotyp - dodaje profesor Zbigniew Lew-Starowicz. - A ten wraz z nudą jest największym wrogiem miłości i udanego pożycia. Jeżeli bowiem partnerzy uznają, że przecież to oczywiste, iż się kochają, nie muszą tego udowadniać, to uczucie z czasem przygaśnie, pojawi się jedynie przyzwyczajenie. Także seks stanie się rutynowy. A z kolei między innymi jest przyczyną zdrady, odejścia jednego partnera do drugiego.
Jak wybieramy partnera - teorie psychologiczne

1. Teoria biologiczna

Zgodnie z tą teorią, wybieramy partnera, który zwiększałby szansę przetrwania gatunku. I tak, mężczyzna wybiera kobietę, która jest: ładna, młoda, ma gładką skórę, lśniące włosy, czerwone usta, różowe policzki i błyszczące oczy. Natomiast kobieta będzie szukała mężczyzny, który będzie umiał zgromadzić dobra materialne (pożywienie, pieniądze). Wybierze mężczyznę, który będzie w jakimś sensie górował nad pozostałymi.

2. Teoria wymiany (zwana także teorią równości)

Wybieramy partnerów równych sobie. Jeśli kobieta lub mężczyzna mają pewne braki, wynikające z teorii biologicznej (np. w urodzie, czy w statusie społecznym), będziemy szukać przyszłego partnera z cechami, które zrównoważą te braki. I tak, jeśli kobieta nie do końca podoba się mężczyźnie pod względem fizycznym, ale np. ma duże poczucie humoru, jest ciepła i sympatyczna, może zostać wybrana na życiową partnerkę, pomimo “niedomagań" w wyglądzie zewnętrznym.

3. Teoria persony

Mówi, że w wyborze partnera ważne jest, jak druga osoba zwiększa nasze własne poczucie wartości. Jeśli przy danej osobie czujemy się wartościowi, bardziej docenieni, lepsi - bardzo prawdopodobne, że wybierzemy kogoś takiego na życiowego partnera.

4. Teoria imago

Gdy wybieramy partnera (zakochujemy się) w dużej mierze nasz mózg odtwarza otoczenie z dzieciństwa (czego raczej nie jesteśmy świadomi przy zakochaniu). Okazuje się, że poszukujemy osoby, której dominujące cechy charakteru są podobne do cech osób, które nas wychowały. To, co spotkało nas w dzieciństwie - jest znane tzw. staremu mózgowi, a w związku z tym, że dla niego nie istnieje przeszłość - traktuje nasze dzieciństwo jak matrycę, do której się odwołuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sztuka przetrwania w związku - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie