Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymuś Berliński z Radomia znów zachorował na raka. Jego tata o błaga o pomoc. Poznaj historię chorego pięciolatka i pomóż!

OPRAC.:
Wojciech Szczepański
Wojciech Szczepański
Szymuś z tatą Pawłem, który gorąco prosi wszystkich o pomoc w ratowaniu synka.
Szymuś z tatą Pawłem, który gorąco prosi wszystkich o pomoc w ratowaniu synka. siepomaga.pl
Rak zaatakował ponownie pięcioletniego Szymusia Berlińskiego z Radomia. Do naszej redakcji dotarł rozpaczliwy apel jego taty Pawła, który błaga wszystkich o pomoc.

Szymuś Berliński z Radomia znów potrzebuje pomocy

Jak pisze do nas pan Paweł, Szymon Berliński ma teraz pięć lat. W maju 2021 roku wykryto u niego neuroblastomę. Chłopca będącego wówczas w dramatycznym stanie, udało się uratować dzięki leczeniu w Barcelonie. Po nim przyjął też 7 dawek szczepionek przeciw wznowie.

Pisaliśmy o tym:

"Niestety kilka tygodni temu, podczas badań kontrolnych w Hiszpanii usłyszeliśmy, że rak powrócił. Aktualnie znów jesteśmy z Szymonkiem w Barcelonie i zaczynamy kolejną bolesną walkę." - pisze pan Paweł.

Jeśli chcesz pomóc, kliknij tutaj

Na stronie zbiórki, na portalu siepomaga.pl, pan Paweł zamieścił wstrząsającą historię ponownego ataku raka na Szymka. Przytaczamy ją w całości.

" KOSZMAR POWRÓCIŁ! Usłyszeliśmy słowo, którego boją się wszyscy na onkologii... WZNOWA. Rak zaatakował ponownie! Szymuś dopiero co kończył 5 lat, nie sądziliśmy, że znów zacznie się walka o życie, że będziemy musieli zakładać zbiórkę, znów zostawić całe życie... Wrota onkologicznego piekła otworzyły się po raz kolejny!

Jadąc na kontrolę, myśleliśmy, że usłyszymy tylko dobre wieści, tak jak na poprzedniej i poprzedniej... Niestety tak się nie stało. Zmiana w główce, w kości skroniowej... Cały wysiłek Szymusia, długie i bolesne miesiące leczenia, jego cierpienie, dzieciństwo na onkologii - wszystko poszło na marne. Jesteśmy załamani i zrozpaczeni, nie mogliśmy w to uwierzyć, wciąż nie możemy...

Szymuś rozpoczyna leczenie w trybie pilnym. Rak nie miał prawa się pojawić, a jednak zaatakował. Okazał się wyjątkowo zdradziecki i podstępny... Rozpoczyna się walka, najbardziej dramatyczna z możliwych - walka o życie Szymusia! Kolejny raz muszę prosić o Twoją pomoc!

Mam na imię Paweł, jestem tatą Szymusia. Syn ma 5 lat. Od 3 żyjemy pod dyktando śmiertelnej choroby... Neuroblastoma to złośliwy, śmiertelnie niebezpieczny nowotwór, który atakuje tylko dzieci, jakby specjalnie wybierał najmłodszych, najbardziej bezbronnych... Wiążą się z nim bardzo złe rokowania. Połowa chorujących na niego dzieci umiera. Od 3 lat walczę tylko o to, aby mój synek żył.

Szymek zachorował, gdy miał 2 latka. Wcześniej był pełen życia, radosny, uśmiechnięty... Nagle osłabł, pojechaliśmy do szpitala. Tam usłyszeliśmy słowa, które zmieniły wszystko… Guz mózgu. Pierwsza z brutalnych ciosów od losu... Guz okazał się przerzutem. Pierwotne ognisko nowotworu znajdowało się w brzuszku synka, przerzuty znaleziono też w kręgosłupie i szpiku…

Nagle otworzyły się drzwi do świata onkologii... Wtedy nie wiedzieliśmy, że czekają nas lata walki. Szymuś natychmiast trafił na stół operacyjny. Niestety, po operacji wycięcia guza w główce bezpowrotnie stracił wzrok… Dziś przez ciemność kierują go nasze głosy. Chemia nie działała. Synek schudł, nic nie jadł, znikał na naszych oczach… Umierał. Zaczęliśmy szukać ratunku za granicami naszego kraju. Szpital w Barcelonie, specjalizujący się w leczeniu neuroblastomy, był naszą ostatnią nadzieją.

Dzięki Waszemu wsparciu, dziesiątek tysięcy osób o dobrych sercach, Szymuś przeszedł wielomiesięczne leczenie w Barcelonie. Ciężka operacja, immunoterapia, radioterapia... To wszystko za nami. Lekarze zdecydowali, że podadzą też synkowi szczepionkę przeciwko wznowie neuroblastomy, dostępną tylko w USA. Miała pobudzić organizm Szymusia do wytwarzania przeciwciał przeciwko nowotworowi. Synek przyjął 7 cykli szczepionki. Ponowny atak nowotworu w takich sytuacjach jest bardzo rzadki... A jednak się zdarzył.

Nie wiem, dlaczego przydarza się to właśnie nam i Szymusiowi, który już tyle wycierpiał... Rak zabrał mu już tak wiele... Wzrok, normalne dzieciństwo. Teraz chce zabrać też życie. Szpital w Barcelonie wystawił kosztorys... Po odjęciu tego, co zostało z ostatniej zbiórki, do uzbierania nadal mamy ogromną kwotę pieniędzy! To nasza jedyna szansa...

Wznowa, słowo, którego nie chcieliśmy już nigdy usłyszeć. Walczyliśmy, ile sił, by pokonać potwora... Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, a jednak choroba jest brutalna, życie nie jest łaskawe. Znów rzucamy wszystko, znów zaczynamy walkę, znów wrócił strach o życie najważniejszej dla mnie osoby na świecie… Synka, dla którego zrobiłbym wszystko… Oddałbym życie, żeby tylko jego mogło trwać. Proszę Cię, pomóż mi, bez Ciebie tym razem naprawdę nie mamy szans.

Paweł, tata Szymusia"

W piątek, 27 października na koncie Szymusia było 123 893 złotych, a brakuje jeszcze 1 152 596 złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie