Targowiska w centrum Radomia - piesi chodzą po ulicach. Jest bałagan, brud i... kłopoty [WIDEO]

Bałagan w centrum Radomia jest w każdy dzień targowy, a najgorzej w czwartki i soboty. Tego dnia do miasta ściąga tłum handlarzy z Bałkanów. Rozstawiają swoje stragany gdzie popadnie, a warunki handlu urągają wszelkim normom.

ROBIĄ TOALETĘ POD DOMEM

- Przecież całkiem niedawno za publiczne pieniądze wyremontowano dwie ulice: Dzierzkowską i Nowogrodzką. Po niecałym roku już widać jak są zdewastowane: rozjeżdżone trawniki, poobijane krawężniki - mówi pan Waldemar, jeden ze współwłaścicieli kamienic przy Nowogrodzkiej.

Radomianin nie chce podawać swego nazwiska, ale zwrócił się do naszej redakcji, by po raz kolejny zaapelować o przywrócenie porządku w centrum Radomia.

- Na tym targowisku nie ma toalet, a kupcy sikają między samochodami, pod okolicznymi domami. Czasami smród moczu jest tak silny, że aż odrzuca - mówi właściciel.

HANDEL JAK W TRZECIM ŚWIECIE

Zagranicznych handlarzy przybyło i teraz sprzedają już nie tylko przy Nowogrodzkiej, ale też i na nowym placu przy Czachowskiego. Kolejny targ spowodował spore zamieszanie na ruchliwej ulicy Czachowskiego. Setki klientów krążą teraz między jednym, a drugim targowiskiem, czasami blokując przejazd samochodów.

Po ulicy chodzą piesi, na chodniku stoją sprzedawcy. Wszyscy chodzą jak chcą, nie patrząc na to, co się wokół nich dzieje. Niektórzy kierowcy trąbią na pieszych, inni zatrzymują się w ostatniej chwili z piskiem opon. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do potrącenia.

STRAŻ MIEJSKA ROZMAWIA

- Zwróciliśmy się już do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, by utworzyć przejście dla pieszych na ulicy Czachowskiego.
Chcemy, by tam było bezpiecznie - mówi Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.

Rzecznik dodaje, że trwają też rozmowy z prywatnymi właścicielami działek przy Nowogrodzkiej, by i w tym miejscu doprowadzić wreszcie handel do porządku.