Ten sklep da pracę i zysk w Siennie

Mieszkańcy Sienna od trzech miesięcy z ciekawością obserwują remonty w starych, nieużywanych od dawna budynkach. Już na początku marca będzie tam jeden z największych w okolicy sklepów samoobsługowych. Właścicielem jest gminna spółdzielnia.

W maju ubiegłego roku stanowisko prezesa zarządu Gminnej Spółdzielni w Siennie objął Jacek Lenart. - Zastałem przede wszystkim opłakany stan finansów, było tylko ośmiu pracowników - opowiada dziś prezes. - Obecnie, od marca będzie pracować u nas około 20 osób i nie mamy już żadnych długów - dodaje z dumą.

Skąd wzięła się ta nagła zmiana w dobie pogłębiającego się przecież kryzysu gospodarczego? - Pozbyliśmy się częściowo budynków bazy obrotu rolnego, a pieniądze z tej sprzedaży chcieliśmy dobrze zainwestować - tłumaczy prezes. - Właśnie dlatego od grudnia ubiegłego roku są remontowane pomieszczenia w starym budynku należącym do spółdzielni.

JEDEN A DOBRY

Zgodnie z wolą rady nadzorczej spółdzielni, powstaną w tym miejscu spółdzielcze delikatesy o powierzchni 160 metrów kwadratowych. Jak zapowiada nasz rozmówca, będzie to największy sklep w promieniu kilkunastu kilometrów. Będzie to sklep samoobsługowy, zarówno branży spożywczej, jak i chemicznej. - Zakładam, że każdy metr kwadratowy powinien przynieść miesięcznie około 2,5 tysiąca złotych obrotu - przyznaje pan Lenart.
LOKALE DO WYNAJĘCIA

Delikatesy będą zajmowały sam parter okazałego dwukondygnacyjnego budynku. W związku z tym prezes spółdzielni czeka na osoby chętne do współpracy. - Poszukuję dzierżawców na zagospodarowanie około 250 metrów na górnym piętrze budynku, można tam spokojnie rozwinąć jakąś działalność - zachęca pan Jacek. - My ruszamy już 7 marca.

Więcej w piątkowym tygodniku "Echo Powiśla"