Tu można handlować
Tu można handlować
Ulice: Wernera 10, Okulickiego 45, Limanowskiego 93, Struga 49, pomiędzy: Śląską, Poznańską, Kolejową i Staroopatowską; Struga 63, Limanowskiego 41, Ofiar Firleja 45, Witosa - parking przy cmentarzu, Warszawska 17/21 (giełda samochodowa).
Na terenie Radomia wyznaczono 10 punktów handlowych, gdzie legalnie sprzedawać można większość produktów. Nie wszyscy decydują się rozstawiać kramy w tych miejscach, coraz częściej wybierają place przy osiedlowych sklepach i pod urzędami.
- Kilka miesięcy temu zostałem zwolniony z pracy. Pomyślałem, że handel to jedyne wyjście, bo kto zatrudni 46- latka? Kupuje na giełdzie rolnej warzywa i owoce i nimi handluje - mówi pan Marian.
Mężczyzna ma stoisko na jednym z radomskich osiedli. Mnie chce ujawniać swoich personaliów, w obawie przed Strażą Miejską.
- Sprzedaję w miejscu które nie zostało przeznaczone na potrzeby handlu - zaznacza mężczyzna. - Nikomu nie wadzę, tu ludzie mnie już znają mam stałych klientów. Często wolą kupić u mnie niż w pobliskim markecie, bo towar jest świeży. Nie przechowuję pomidorów w chłodni jak to robią w tych dużych sklepach - tłumaczy.
Pan Marian nie zdecydował się na handel na radomskich targowiskach, bo jak mówi one mają już swoich stałych sprzedawców.
- Ludzie lubią kupować u zaprzyjaźnionych sprzedawców, nowemu trudno wgryźć się - wspomina. Podobnie robią inni handlujący. Swoje kramy ustawiają w okolicy przystanków, dużych sklepów, często jednak na trawnikach, chodnikach i przy przystankach autobusowych.
Tak jeszcze kilka dni temu było przy ulicy Zbrowskiego. Alejka handlarzy oferujących: warzywa, owoce, jajka, słodycze, znicze, uformowała się obok parkingu przy "Biedronce" a także w pobliżu Urzędu Skarbowego.
W czwartek rano większość kramów spakowano, został tylko ten warzywno-owocowy obok cukierni po stronie rzędu.
- To po kontroli. Ten teren patrolujemy systematycznie od kilkunastu dni. Wielokrotnie zastaliśmy zastawiony chodnik a nawet fragment ścieżki rowerowej, nie mówiąc już o niszczonych trawnikach - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Taka kontrola miała miejsce również w czwartek rano. Posypały się upomnienia, ale i mandaty.
- Zwłaszcza za brak wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, ale także inne jak brak odpowiedniej wagi, czy odważników. Zdarzają się sprzedawcy którzy dysponują odważnikami z 1965 roku, a to już przeżytek - mówi Piotr Stępień. Za tego typu przewinienia grozi mandat do 500 złotych.
Wielu handlarzy na widok strażników miejskich opuszcza swoje kramy. Są też tacy, co twierdzą, że są rolnikami i sprzedają to co udało im się wyhodować.
- Tylko, że w koszyku mają na przykład pomarańcze - wspomina rzecznik Straży Miejskiej.
Okazuje się, że handel na dziko jednym się podoba innych drażni.
- Denerwuje zwłaszcza gdy pudełka z warzywami, wieszaki z ubraniami czy ostatnio wiązanki na grobowce sprzedawane są w przejściu i na chodnikach - mówi jeden z przechodniów.
Straż Miejska zapowiada podobne kontrole w Radomiu i to wspólnie z Sanepidem. Pod lupę pójdą punkty oferujące żywność: pieczywo, warzywa, owocowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?