Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To na pewno nie będzie farsa! W "Powszechnym" trwają już ostatnie próby do "Zemsty" (zdjęcia)

Barbara Koś
Papkin - Janusz Łagodziński wielbi Pdostolinę –Izabela Brejtkop- Frączek
Papkin - Janusz Łagodziński wielbi Pdostolinę –Izabela Brejtkop- Frączek Tadeusz Klocek
Te polskie skłonności do zacietrzewienia, kłótni, niemożności uzyskania zgody, a co najmniej znalezienia kompromisu są tak stare, jak "Zemsta".

Krzysztof Babicki, reżyser "Zemsty":

Rejent Milczek młody, sprawny, czemu nie? – mówi Arkadiusz Głogowski, którego po raz pierwszy zobaczymy w radomskim zespole.
Rejent Milczek młody, sprawny, czemu nie? – mówi Arkadiusz Głogowski, którego po raz pierwszy zobaczymy w radomskim zespole.
Tadeusz Klocek

Rejent Milczek młody, sprawny, czemu nie? - mówi Arkadiusz Głogowski, którego po raz pierwszy zobaczymy w radomskim zespole.

(fot. Tadeusz Klocek)

Krzysztof Babicki, reżyser "Zemsty":

- Moja "Zemsta" na pewno nie będzie farsą. Jestem pełen niezgody na to co się czasem wyprawia z tą sztuką! Widziałem kilka takich przedstawień. Próbuje się czasem udowodnić, że Fredro jest bardzo nowoczesny i daje się komórkę Papkinowi. Albo wsuwa się Cześnikowi zamiast szabli kałasznikowa a on mówi: Pani Barska! Pod Chocimem, Podhajcami… Uważam, że to jest totalna głupota. "Zemsta" jest opowieścią o pewnym czasie i współczesne powinno być w niej to, że widząc Rejenta czy Cześnika w strojach szlacheckich widz mógł powiedzieć: o, rety, jakie to podobne do tego, co wczoraj widziałem na ulicy…I tak rozumiem współczesność "Zemsty".
My nie sięgamy po tekst Fredry, aby się nad nim znęcać. Robimy "Zemstę" po to, by widz przychodząc na spektakl zobaczył mądrego hrabiego Fredrę, który poprzez postaci swoich bohaterów wnikliwie analizuje nas samych. I do tego nie musimy udawać, że to się dzieje w 2011 roku w supermarkecie. Bo po co?

"Zemsta" przygotowywana jest już od maja lecz próbom towarzyszą wciąż jakieś niespodzianki. Najpierw odszedł z teatru Rejent czyli Krzysztof Prałat. Trzeba było pośpiesznie szukać zastępstwa. Potem okazało się, że Klara …będzie mamą.

- Mnie samą to trochę zaskoczyło - przyznaje Ewa Trochim, już była Klara. -No i klops…! Przecież nie zagram Klary z brzuchem! Teraz tylko przychodzę popatrzeć na swoją rolę…

Klarę zagra więc Karolina Michalik, nieszczęsna, lecz znakomita Iwona z przedstawienia Gombrowicza i równie doskonała bohaterka kabaretu "Pro publico betono".

- Więcej niespodzianek nie przewidujemy -oznajmia reżyser, Krzysztof Babicki.

Ale i tak jest nerwowo, bo aktorzy grają dziś po raz pierwszy w kostiumach. Podstolina, na przykład, czyli Izabela Brejtkop - Frączek, absolutnie nie zezwala na jakieś zdjęcia czy rozmowy.
Łaskawszy za to jest Rejent

- Rejent Milczek młody, sprawny, czemu nie? - mówi Arkadiusz Głogowski, którego po raz pierwszy zobaczymy w radomskim zespole. - Rejent zawsze przedstawiany był jako staruszek a w moim wieku można już mieć takiego syna, jak Wacław. Dlatego mój Rejent będzie krwisty i stanie się dobrym przeciwnikiem dla Cześnika.

- Będzie wredny?

-Będzie! I cały czas zasłaniający się Bogiem! Ale kto tu jest wredniejszy? Rejent czy Cześnik? Myślę, że tak po połowie. Jak Kargul z Pawlakiem - kończy Rejent i wkracza na scenę.

A któż tutaj idzie?...Papkin! Janusz Łagodziński jest nie do poznania.

- Że Papkin trochę starszawy? - mówi Janusz Łagodziński. - Roman Polański jest jeszcze starszy ode mnie i zagrał tę rolę.

- Zgoda. Jestem człowiekiem wiekowym - przyznaje aktor. - Dobrze, bo Papkin to jest odchodząca pewna tradycja, pewna kultura. Jest też człowiekiem, któremu się w życiu nie udało. To człowiek tragiczny. Zewnątrz śmieszny ale w środku ma jakieś pęknięcie… Chciałby znaleźć swoje miejsce w życiu a jest niczym.

- Oo, Wacław nie będzie smutnym kochankiem! - zapewnia Adam Majewski, drugi debiutant w zespole. - Wacław to zawadiaka, młody chłopak, pewny siebie. Już wcześniej miał kontakty z kobietami… Ale nie macho. Po prostu pewny siebie.

Scena się zapełnia, zaraz zacznie się próba. Chcemy więc rejterować gdy nagle z garderoby dobiega nas gromki śmiech. Zaglądamy niepewnie…Panowie właśnie kończą wkładać ubiór.

- Dyndalski jestem - przedstawia się Włodzimierz Mancewicz.

- I jaki będzie ten Dyndalski?...

- Dyndalski to jest absolutna dupa - określa zwięźle pan Włodzimierz. - Ostatnie oferma, ciamajda…Ja bardzo lubię takich grać, bo sam taki jestem.

- A ja Śmigalski - uzupełnia prezentację Wojciech Ługowski. - I gram taka sama dupę.

Dowiadujemy się jeszcze, że role miały być grane odwrotnie lecz pan Mancewicz wygryzł pana Wojciecha a pan Wojciech wygryzł pana Włodzimierza albo jeszcze odwrotnie.

- Ale jesteśmy bardzo zadowoleni z grania tylnej części człowieka! - żegnają nas chórem obaj panowie.

Premiera "Zemsty" Aleksandra Fredry odbędzie się w sobotę, o godzinie 20, na dużej scenie Teatru Powszechnego.

- A Dyndalski to absolutna dupa! – mówi Włodzimierz Mancewicz
- A Dyndalski to absolutna dupa! – mówi Włodzimierz Mancewicz
Tadeusz Klocek

- A Dyndalski to absolutna dupa! - mówi Włodzimierz Mancewicz

(fot. Tadeusz Klocek)

-  Że Papkin trochę starszawy? – mówi Janusz Łagodziński. - Roman Polański jest jeszcze starszy ode mnie i zagrał tę rolę.
- Że Papkin trochę starszawy? – mówi Janusz Łagodziński. - Roman Polański jest jeszcze starszy ode mnie i zagrał tę rolę.
Tadeusz Klocek

- Że Papkin trochę starszawy? - mówi Janusz Łagodziński. - Roman Polański jest jeszcze starszy ode mnie i zagrał tę rolę.

(fot. Tadeusz Klocek)

Wacław nie będzie smutnym kochankiem . z lewej Adam Majewski – Wacław , z prawej Włodzimierz Mancewicz - Dyndalski
Wacław nie będzie smutnym kochankiem . z lewej Adam Majewski – Wacław , z prawej Włodzimierz Mancewicz - Dyndalski
Tadeusz Klocek

Wacław nie będzie smutnym kochankiem . z lewej Adam Majewski - Wacław , z prawej Włodzimierz Mancewicz - Dyndalski

(fot. Tadeusz Klocek)

- I w powiciu ślub wyniosłem: nigdy w życiu nie być posłem – z lewej Papkin – Janusz Łagodziński, z prawej Cześnik – Piotr Kondrat
- I w powiciu ślub wyniosłem: nigdy w życiu nie być posłem – z lewej Papkin – Janusz Łagodziński, z prawej Cześnik – Piotr Kondrat

Tadeusz Klocek

- I w powiciu ślub wyniosłem: nigdy w życiu nie być posłem - z lewej Papkin - Janusz Łagodziński, z prawej Cześnik - Piotr Kondrat

(fot. Tadeusz Klocek)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie