1 z 3
Następne
To nie zalew, to śmierdzące bajoro... (zdjęcia)
- Przyjechałem do Szydłowca po długim pobycie poza nim – mówi Bartek Karpeta, który przyszedł nad zalew z synkiem Aleksandrem. – Miałem nadzieję, że się coś zmieniło, niestety zalew wciąż wygląda okropnie. Synkowi pozwalam zamoczyć tu tylko stopy.