[galeria_glowna]
Justyna Leszczyńska z zespołu do spraw komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Radomiu:
- Z relacji bezdomnego mężczyzny, który w środę przed godziną 22 powiadomił nas o zaginięciu swojego kolegi, wynika, że postanowili wykąpać się w zalewie. Gdy już obaj przebywali w wodzie, nagle zniknął on mu z pola widzenia.
Ratownicy prowadzili działania pod wodą i na wodzie. Do tego celu sprowadzili łódź motorową.
(fot. Tadeusz Klocek)
W środę, przed godziną 22 oficer dyżurny radomskiej policji otrzymał informację o tym, że w zalewie na Borkach utonął mężczyzna. Poszukiwania topielca trwały do północy oraz następny dzień. W chwili zamykania wydania naszej gazety nadal bez skutku.
Ciepłym wieczorem dwóch bezdomnych mężczyzn postanowiło się wykąpać w zbiorniku. Weszli do wody razem, tymczasem jeden z nich nagle zniknął. Zaniepokojony tym faktem kolega szybko zawiadomił ratowników.
WSKAZAŁ MIEJSCE
Na miejsce przybyli policjanci i strażacy ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego jednostki ratowniczo-gaśniczej przy ulicy Traugutta. Znajomy potencjalnego topielca wskazał im miejsce, w którym to ostatni raz widział swojego kolegę.
BEZ SKUTKU
Prowadzone nocą przeczesywanie dna zbiornika w poszukiwaniu ofiary nie przyniosły żadnego rezultatu. Dlatego strażacy przerwali działania i ponownie przystąpili do nich w czwartek nad ranem. W chwili zamykania wydania naszej gazety nadal nie odnaleziono mężczyzny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?