Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trasa S-12 w regionie radomskim. Burzliwe spotkanie projektantów z mieszkańcami w Kowali

Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga
Mieszkańcy Kowali mieli podczas konsultacji dużo zastrzeżeń co do przebiegu trasy ekspresowej S-12.
Mieszkańcy Kowali mieli podczas konsultacji dużo zastrzeżeń co do przebiegu trasy ekspresowej S-12. Tadeusz Klocek
"Po co do nas przyjechaliście"?, "Czy możliwe jest i dlaczego nie wykluczycie najbardziej szkodliwego dla nas wariantu"?, "Jaki jest cel tych spotkań skoro nasze postulaty nie są uwzględniane"? - to tylko kilka z licznych pytań zadawanych przez mieszkańców gminy Kowala projektantom trasy S-12 i przedstawicielom Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podczas trzeciej tury spotkań informacyjnych.

Z przedstawionych jak do tej pory wariantów, gmina Kowala ma być najbardziej pokrzywdzona przez S12, ponieważ przecina gminę na pół. Zakłada między innymi likwidację urzędu. W pierwotnej wersji projektanci zaproponowali w tej gminie tylko jeden wariant przebiegu, teraz są dwa. Północy wariant nie jest pożądany przez mieszkańców. Nowy wariant, czyli południowy zyskał ich przychylność. Biegnie on przez tereny leśne, który nie zakłada żadnych wyburzeń gospodarstw.

Tylko po to, by "odhaczyć"?

Podczas dzisiejszego spotkania mieszkańcy nie kryli zażenowania i rozgoryczenia. - Oczekujemy, by wariant północny wypadł i nie był uwzględniany, a do dalszych prac skierowano wariant południowy. I taki powinien być cel konsultacji. Nie rozumiem sensu prowadzenia ich, tylko po to, by zostały odhaczone. Według nas konsultacje mają wykluczyć warianty trasy, które nie są do przyjęcia dla obywateli - grzmiał Marek Małsa, jeden z mieszkańców. - Decyzja absolutnie nie jest podjęta, ta będzie dopiero na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2019 roku - mówił Paweł Jaskowski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

CZYTAJ TAKŻE: Budowa trasy S-12 w regionie radomskim. Protest mieszkańców Makowa Nowego oraz Makowca w centrum Radomia

Mieszkańcy na te słowa reagowali oburzeniem. - Projektant dziś podsumowuje całość wypracowanych prac. Chcemy pokazać na jakim etapie jesteśmy, że nic nowego już nie dojdzie - kontynuował Jaskowski.

Mieszkańcy pytali, o to czy jeden z zakładów z terenu gminy będzie zlikwidowany oraz o to, czy droga o takiej klasie może sąsiadować z odlewnią żeliwa. - Nie ma problemu, by droga przechodziła koło tej odlewni. Kwestia podłączenia zasilania to kwestia techniczna. Na dziś wynika, ze technicznie jest możliwość zapewnienia zasilenia podczas budowy i już po wybudowaniu drogi - tłumaczył Jaskowski.

Tyle mostów, co w Londynie?

Na spotkaniu obecny był Wiktor Cielecki z Szydłowca. Od 4 lat przez S-7 nie mam dojazdu do domu - mówił. - Drogi nie zatrzymacie, ale możecie czerpać z niej korzyści. GDDKiA powinna zezwolić, by gmina oraz mieszkańcy dysponowali MOP, tak by zarabiać pieniądze na przykład ze stacji benzynowych. Stwierdził, że ostatni raport NIK mówi o zaniżanych operatach szacunkowych za działki mieszkańców. - Należy je przekształcać na działki budowlane, tak, aby państwo płaciło jest więcej. W Szydłowcu zrobili tyle mostów, co w Londynie. Zakłócili bieg wód gruntowych. Nie da się tam żyć przez hałas, spaliny - zakończył Cielecki. Jeden z mieszkańców odniósł się do tematu przeklasyfikowania działek. Stwierdził, że w gminie próbuje to zrobić od kilkunastu lat i to jest niemożliwe.

Paweł Jaskowski twierdził natomiast, że operaty szacunkowe sporządzają niezależni eksperci, którzy pracują na rzecz wojewody. Wchodzą na działki i wyceniają je. Jeśli wydana jest taka decyzja, to GDDKiA nie pozostaje nic innego jak wypłacić pieniądze. Chyba, że wycena jest przeszacowana, więc sprawdzamy to. Zawsze można się odwoływać - odpowiadał na zarzuty Cieleckiego Jaskowski.

Mieszkańcy: Macie nas za idiotów?

Największe emocje wzbudziło pytanie mieszkańców stosunku ilości wyburzeń gospodarstw południowego do północnego. - Nie mamy takiego zestawienia, analizy nie zostały ukończone -mówił projektant. - Nie będzie już spotkań, dziś chcemy wiedzieć. Kiedy nam to powiecie? Bierzecie się za projektowanie, a nie wiecie ile budynków wyburzycie? - mówili rozgoryczeni mieszkańcy.

W jakim celu do nas przyjechaliście? Jestem tu trzeci raz, czuje się oszukana. Nic nie wnosicie do tych spotkań. Jaki jest cel konsultacji? Po każdych konsultacjach powinien być wyrzucony jeden, szkodliwy wariant. Wy tego nie robicie. Macie nas za idiotów? Nawet nie wiecie ile jest wyburzeń? Przyjeżdżacie, bo macie w przepisie przeprowadzenie konsultacji, a ludzie zostają z tym samym - mówili mieszkańcy.

Po pierwszym spotkaniu dodaliśmy wariant południowy. Nic nie zrobiliśmy? Były spotkania po to, byście zapoznali się z naszym zdaniem. Byście wiedzieli jakie mamy zamiary zapoznaliście z naszym zdaniem - odpowiadał Jaskowski.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Przygotowanie grzybów - krok po kroku - do spożycia, suszenia, mrożenia, marynowania




Praca marzeń, czyli TOP 10 wyjątkowych stanowisk pracy





TOP 10 polskich przysmaków w zagranicznym wydaniu






Oglądasz KUCHENNE REWOLUCJE? Oto QUIZ dla ciebie





Muszka owocówka. 10 sposobów jak się jej pozbyć z kuchni





Najdziwniejsze pytania w "Milionerach" [QUIZ]




od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie