Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tutaj stłuczka goni stłuczkę... Zobacz jak ryzykują kierowcy

Antoni SOKOŁOWSKI
- Bardzo często dochodzi do wypadków na skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Kochanowskiego – mówi Rafał Wilkowski.
- Bardzo często dochodzi do wypadków na skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Kochanowskiego – mówi Rafał Wilkowski. Fot. Łukasz Wójcik
Na tym skrzyżowaniu było już wszystko: kolizje, dachowanie i wypadki z udziałem dwóch, trzech, a nawet czterech aut.

Co na to miejscy drogowcy?

Aleksander Bacciarelli, zastępca dyrektora do spraw dróg Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu przyznał, że nie ma przekonania, czy koniecznie potrzebne są światła.
- Najpierw musimy to dokładnie przeanalizować, bo niedaleko jest wiadukt na Lubelskiej, a nieco dalej jest skrzyżowanie z Chorzowską, gdzie też niektórzy postulują tam założenie sygnalizacji - dodał dyrektor Bacciarelli.

Niemal każdego tygodnia na skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Kochanowskiego w Radomiu dochodzi do stłuczek. Tylko urzędnicy tego nie widzą.

Na feralnym skrzyżowaniu w Radomiu było już niemal wszystko: dachowanie, wypadek z udziałem dwóch samochodów, trzech, a nawet czterech aut. Czy trzeba czekać, aż będą ścielić się tam trupy?

Do groźnego wypadku na skrzyżowaniu ulic Lubelskiej i Kochanowskiego w Radomiu doszło w ostatnią sobotę po godzinie 13. Wówczas w rowerzystę, uderzył jadący od strony lotniska samochód osobowy marki peugeot. Rannego zabrała karetka pogotowia.

- Od tamtej pory mieliśmy już następny wypadek, bodaj ze dwa dni temu. Jeszcze na asfalcie leży szkło z rozbitych reflektorów - mówią pracownicy pobliskiej hurtowni na ulicy Lubelskiej, którzy z okien swojej firmy widzą, co dzieje się na zdradliwym skrzyżowaniu.

PĘDZĄ JAK SZALENI

Omawiane skrzyżowanie nie jest klasycznym przecięciem dwóch dróg, bo jeszcze dodatkowo jest tu ulica Małęczyńska, wpadająca w Lubelską. Ale Małęczyńska nie ma bezpośredniego wlotu w Kochanowskiego.

- Ci kierowcy, którzy chcą wyjechać z Małęczyńskiej w Kochanowskiego, muszą zrobić "zygzak", omijając jeszcze wysepkę na Lubelskiej - obrazowo tłumaczy jeden z czytelników.

Szeroka ulica Lubelska skłania wielu kierowców do naciskania pedału gazu.

- Któregoś dnia policja ustawiła tu fotoradar na Lubelskiej. Zauważyłem, że fotoradar niemal cały czas "błyskał" i robił zdjęcia rozpędzonym samochodom - mówi Maciej Warchoł z pobliskiej hurtowni.

b> TRUDNY WYJAZD

Na łamach "Echa Dnia" pisaliśmy już kilka razy, że jest to wyjątkowo niebezpieczne skrzyżowanie w mieście.

- Najgorzej mają kierowcy wyjeżdżający z ulicy Kochanowskiego. To ten manewr jest przyczyną większości wypadków w tym miejscu - pokazuje Rafał Wilkowski.

Rzeczywiście, w godzinach największego natężenia ruchu czas oczekiwania na możliwość wyjazdu z ulicy Kochanowskiego w Lubelską sięga niejednokrotnie kilkunastu minut. Do zablokowania ulicy wystarczy tylko jeden kierowca próbujący skręcić w lewo, w stronę centrum.

Dodatkowym problemem w okolicy jest brak możliwości bezpiecznego przejścia pieszych przez ulicę Lubelską. Mimo wybudowania azyli pomiędzy jezdniami, to piesi muszą zachowywać szczególną uwagę, by nie wpaść pod koła rozpędzonych aut.

- Tylko budowa sygnalizacji poprawi tu bezpieczeństwo - mówią kierowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie