Tyflobus w Zwoleniu - czyli z dźwiękiem i dotykiem przez świat

Lalkę Zuzie pokazywali Maria Miedzianowska i Igor Bosłowicz

Zwoleń jest pierwszym miastem z 42 na Mazowszu, w którym pojawił się Tyflobus. Zawitał tam w niedzielę, przed samochodem rozstawione zostało stoisko. A na nim różne urządzenia, materiały informacyjne, również… herbaty w torebkach.

- Pokazujemy te herbaty, bo na ich opakowaniu umieszczone zostały napisy również w piśmie breila. To doskonały przykład dla innych producentów - mówiła Maria Miedzianowska.

Razem z Igorem Bosłowiczem i wolontariuszami prezentowała także różne urządzenie ułatwiające życie niewidomym. Można był więc zobaczyć specjalną klawiaturę i wielką myszkę komputerową, wyposażone w sygnalizatory dźwiękowe termometr, ciśnieniomierz, urządzenia powiększające tekst czy też steap hear.

- Przyrząd ten składa się z bazy mocowanej nad drzwiami oraz odbiornika, który niewidomy nosi na ręku. Dzięki niemu niewidomy jest precyzyjnie naprowadzany na drzwi, może też zapoznać się z nagranymi w bazie komunikatami głosowymi. Staramy się przekonać przedstawicieli różnych instytucji, by stosowali takie udogodnienia - mówił Igor Bosłowicz.

Duże zainteresowania wzbudzała lalka Zuzia, w której sukience znajdowało się sześć przycisków. Okazało się, że służą one do nauki pisma Breila. Niektórzy próbowali wczuć się w rolę niewidomych spacerując w specjalnych opaskach na oczach. Potem przyznawali, że było to trudne doświadczenie.

Tyflobus gościł na zwoleńskim rynku kilka godzin, stoisko odwiedziło kilkadziesiąt osób. Teraz wyrusza w dalszą drogę i dotrze również do innych miast powiatowych w regionie radomskim, w tym i do samego Radomia. Kiedy - na razie jeszcze nie wiadomo.

RNiewidomi5
Niektórzy zakładali na oczy opaski, by przekonać się, jak trudno jest się poruszać niewidomym