Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulica Czarna: nie ma oświetlenia, kanalizacji, a zamiast drogi mają bajoro

Ewelina Witkowska
Nie dość, że Czarna i tak już jest zapomniana to teraz jeszcze zupełnie nie ma do niej dojazdu. Kilka dni temu ulica została zalana.
Nie dość, że Czarna i tak już jest zapomniana to teraz jeszcze zupełnie nie ma do niej dojazdu. Kilka dni temu ulica została zalana. Tadeusz Klocek
Mieszkańcy ulicy Czarnej od lat nie mogą się doprosić od miasta o godne warunki do życia. Ulica jest odcięta od cywilizacji. Nie ma tam ani oświetlenia ani wody, ani kanalizacji. A kilka dni temu w wyniku awarii dojazd do posesji został zupełnie zalany wodą.

Mieszkańcy wielokrotnie interweniowali już w sprawie ulicy u władz miasta i w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji w Radomiu. Dopiero w styczniu miasto zainteresowało się ich problemami.

SPOTKANIE BEZ SKUTKU

W styczniu mieszkańcy spotkali się z prezydentem Andrzejem Kosztowniakiem i Markiem Czyżem, dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.

Prezydent Andrzej Kosztowniak obiecał mieszkańcom, że wystąpi z pismem do Polskich Kolei Państwowych w sprawie wydzielenia działek na drogę oraz na zgodę za zamontowanie lamp oświetleniowych na słupach kolei.

- Niedawno otrzymałem jednak pismo z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, że kolej nie zgadza się na zamontowanie lamp - rozkłada ręce Tadeusz Tymirski. - Zapytałem więc dyrektora Marka Czyża co dalej i dowiedziałem się, że oni już zrobili wszystko.

DODATKOWY PROBLEM

Pan Tadeusz i inni mieszkańcy Czarnej martwią się teraz, co będzie z wydzieleniem pasa pieszo-jezdnego.
- Z tego co wiem, to dokumentacja do kolei ma zostać przygotowana do 15 marca - mówi Tadeusz Tymirski. - A skoro nie zgodzili się na lampy to wątpimy, żeby udało się z drogą.

Od kilku dni mieszkańcom spędza też sen z powiek woda, która kompletnie zalała i tak marny dojazd do ich posesji.

- Jedno wielkie bajoro, a ludzie do domu chodzą trzymając się sztachet pobliskich domostw, ja zakopałem się tu wczoraj i traktorem mnie wyciągali. Dopiero kierownik Ryszard Soczówka ze Straży Miejskiej obiecał zająć się problemem.

- Ci ludzie faktycznie mają problem, ale stanęliśmy na wysokości zadania i zaprowadziliśmy mieszkańców Czarnej do dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego - mówi Ryszard Soczówka, kierownik referatu Straży Miejskiej.
- Przecież tu chodzi o dobro człowiek i jego majątek, a to jest najważniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie