To rewelacyjny pomysł, zwłaszcza dla starszych osób - mówiła Ewa Szkirman, która skorzystała z promocyjnej przejażdżki. - wielkie brawa za inicjatywę.
Nie masz siły iść na grób bliskich? Dowiezie cię riksza. Na ten nowatorski pomysł wpadł ksiądz Piotr Zamaria. Riksza budzi wielkie zainteresowanie na cmentarzu. Za sterami siedzi sam dyrektor cmentarza, znany z nieszablonowych pomysłów. - Sam jeżdżę dużo na rowerze i pomyślałam, że można by ułatwić niektórym poruszanie się po cmentarzu. Tym bardziej, ze mamy już 85 procent wybrukowanych alejek - mówi ksiądz Piotr Zamaria.
RODZIMA PRODUKCJA
Od powstania pomysłu do realizacji minęło zaledwie trzy tygodnie. Rikszę wykonał radomski przedsiębiorca Marek Szeląg. -Wspólnymi siłami wypracowaliśmy to co jest - mówi dyrektor cmentarza. -To na razie prototyp w fazie testowej. Będą pewne zmiany ulepszenia.
Riksza ma dwuosobową kanapę, przerzutki, hamulec i jak zapewnia ksiądz, bardzo lekko chodzi i jest zwrotna. Jest też podnóżek, na którym podczas przejażdżki można wygodnie oprzeć nogi.
Docelowo na terenie cmentarza maję jeździć dwie riksze. Pojawią się na terenie nekropolii w ciągu kilku tygodni. - Będą ulepszenia. Będzie szersza kanapa, podnóżek będzie składany i pojawi się daszek chroniący od słońca i deszczu - wylicza ksiądz.
LUDZIE ZACHWYCENI
Ci, którzy mają już za sobą pierwszą przejażdżkę bardzo chwalą inicjatywę. - Pomysł jest wspaniały, jest mnóstwo osób, które nie mają siły chodzić po cmentarzu - mówiła Zofia Kwiatkowska, którą spotkaliśmy na miejscu. - A tu można się przejechać, miło pogawędzić, pomodlić się i wrócić. I co najważniejsze, bez bólu w nogach.
Jak mówili odwiedzający cmentarz na Borkach, takie riksze powinny też pojawić się na Firleju, tamtejsza nekropolia jest o wiele większa.
Na razie chętnych wozi sam ksiądz Piotr Zamaria. Również tych pełnosprawnych, to w ramach promocji. Później na rower wsiądą pracownicy cmentarza. - W sezonie letnim myślimy o młodzieży, która mogłaby by w ten sposób za symboliczną opłatę wozić chętnych - tłumaczy dyrektor. - To wychowawcze, bo zamiast siedzieć w domu dobrym uczynkiem zarobiliby na lody.
Riksza jest bardzo zwrotna i lekko chodzi. - Robię niemal codziennie po 80 kilometrów rowerem więc jestem wprawiony - mówi ksiądz Piotr Zamaria. - Brałem też udział w rowerowej pielgrzymce więc dla mnie to sama przyjemność.
MOŻLIWA REZERWACJA
Jest także możliwość zarezerwowania rikszy. Na przykład jeżeli wiemy, że w pogrzebie będzie uczestniczyć osoba mająca problemy z chodzeniem wystarczy zadzwonić na cmentarz i poprosić o rezerwację na daną godzinę.
- Będziemy też je udostępniać, jeśli na przykład syn będzie chciał zawieźć sam mamę, babcię czy dziadka na grób - informuje ksiądz Piotr Zamaria. - Wystarczy dowód w zastaw.
Jak mówi ksiądz takie przejażdżki sprzyjają komunikacji międzyludzkiej. - Takie riksze to także doskonała alternatywa dla osób, które opiekują się niepełnosprawnymi - dodaje. - Zamiast pchać wózek, można taką osobę przewieźć. Wykonawca jest w stanie coś takiego zrobić, wystarczyłoby wyprofilować odpowiednio siedzenia i nanieść kilka poprawek. Potencjał jest.
Riksze będą jeździły po cmentarzu, dokąd pozwoli na to pogoda. - A zimą może sanki - śmieje się ksiądz Piotr Zamaria.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?