Sprawdziliśmy
Sprawdziliśmy
Budynki po byłych warsztatach Zespołu Szkół Zawodowych imienia majora Hubala przy alei Grzecznarowskiego 2, które plastycy chcą zamienić na pracownie, mają 1,3 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni. Cale warsztaty mające powierzchnię ponad 2,6 tysięcy metrów kwadratowych zlikwidowano w roku 2005, kiedy uczniowie "Hubala" przeszli na naukę zawodu do Centrum Kształcenia Praktycznego przy ulicy Kościuszki. Obecnie część pomieszczeń pozostała przy szkole, która umieściła w nich pracownię techniczną i magazyny. Drugą część użytkuje pobliski Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy. Trzecia część należąca do miasta jest pusta.
- To znakomity pomysł i trzeba go jak najszybciej wprowadzić w życie - stwierdzili członkowie Komisji Kultury Rady Miejskiej, która w środę zapoznała się z projektem adaptacji budynku przy ulicy Grzecznarowskiego 2 na pracownie i galerię plastyczną.
Z inicjatywą utworzenia nowej placówki wystąpił artysta plastyk Witold Kowalski. Prędko zyskał sojuszników w środowisku i dlatego na posiedzenie Komisji przyszli też jego przedstawiciele.
Jak przypomniał pomysłodawca, na pusty obiekt warsztatów należących kiedyś do Zespołu Szkół Zawodowych imienia majora Hubala przy ulicy Grzecznarowskiego 2 trafił przypadkowo.
- Szukałem miejsca dla mojej pracowni, bo dotychczasowa przestała mi już wystarczać - mówił Kowalski. - I odkryłem puste budynki przy ulicy Grzecznarowskiego.
Okazało się, że jest tam aż dwanaście pomieszczeń, które można by przeznaczyć na pracownie dla artystów a nawet może i na galerię sztuki. Tym bardziej, że obiekt jest własnością miasta.
Inicjatywę poparł Zarząd Okręgowego Związku Polskich Artystów Plastyków. W czerwcu malarz poprosił o opinię radnych dwóch Komisji Kultury i Rozwoju Miasta.
Obie skierowały wniosek o przekształcenie byłych warsztatów na sale wystawowe i pracownie artystyczne do prezydenta miasta.
Najważniejszy dach
- Jak sprawa wygląda na dziś? - chcieli wiedzieć członkowie Komisji Kultury.
Na razie władze miasta zleciły szkole wykonanie projektu dachu. Jak zapewnił komisję Artur Metlerski, szef firmy Marel Projekt s.c, który zajmuje się projektem, będzie on gotowy do końca września. Dach należy poprawić w pierwszej kolejności, bo po prostu cieknie.
A dalej? Warsztaty są również w złym stanie technicznym. Ile będzie kosztować adaptacja? Nie wiadomo. Trzeba przygotować koncepcję zagospodarowania budynku i obliczyć wstępne koszty. - Wtedy będzie można dyskutować o wprowadzeniu tej kwoty do przyszłorocznego budżetu - mówił wiceprezydent, Ryszard Fałek.
Już piętnastu chętnych
Plastyczki: Edyta Jaworska - Kowalska, Izabela Grabska - Ziółko i Sylwia Macioła, zaznaczyły, że koledzy są bardzo zainteresowani pracowniami. W tej chwili jest już około piętnastu chętnych.
Dyskutanci uznali, że skoro tam jest tak wiele miejsca, trzeba pomyśleć o stworzeniu dużej miejskiej galerii sztuki. Wówczas można by przenieść obecną galerię miejską z "Łaźni" przy ulicy Traugutta 31/33 i umieścić ją właśnie przy ulicy Grzecznarowskiego 2.
W najbliższym czasie artyści spotkają się radnymi i przedstawicielami władz miasta już w budynku warsztatów celem ustalenia szczegółów dalszych działań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?