Podczas wczorajszych mediacji z udziałem mediatora z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pielęgniarki zażądały miedzy innymi 600 złotych podwyżek do pensji podstawowych dla każdej z nich. Dyrekcja nie mogła się na to zgodzić. Andrzej Pawluczyk, szef miejskiego szpitala, powiedział, że zadłużonej placówki na to nie stać. Na podwyżki musiałby przeznaczyć co najmniej pół miliona złotych.
Pielęgniarki są rozżalone.
- W zasadzie nie otrzymałyśmy żadnej propozycji ze strony dyrektora, nawet żenująco niskiej - powiedziała Anna Trzaszczka, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Miejskiego Szpital
Specjalistycznego w Radomiu.
Anna Trzaszczka dodaje, że za zgodą załogi, siostry zrezygnowały na razie ze strajku ciągłego. Przystąpią w piątek do dwugodzinnego ostrzegawczego. W tym czasie spotkają się w swoim gronie i zadecydują o dlaszych krokach. Mają wciąż nadzieję, że uda nam się uniknąć tego najgorszego środka ostatecznego czyli strajku generalnego.
- Zdajemy sobie sprawę z wielkiej odpwiedzialności, bo chodzi tu u życie i zdrowie ludzia, ale mamy też poczucie zupełnej beznadziejności - dodaje Anna Trzaszczka.- W momencie kiedy zostały wyczerpane już wszystkie metody negocjowania, to pozostaje już tylko jedna.
Więcej na temat czwartkowych mediacji w piatkowym wydaniu "Echa Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
