W Pionkach łamią zasady demokracji? Kandydaci na burmistrza uważają, że tak

Kandydaci skarżą się między innymi na to, że nie mogą wynająć sali na spotkania z wyborcami oraz, że ich plakaty i materiały wyborcze są niszczone.

Pod oświadczeniem podpisali się Maria Kopczyńska, Wojciech Banaś, Jakub Maciejewski, Andrzej Wieczerzyński, Henryk Rybak i Romuald Zawodnik.

Kandydaci protestują przeciwko "zakazowi odpłatnego wynajmu sal na spotkania kandydatów z wyborcami w budynkach użyteczności publicznej, należących do gminy miasta Pionki, czyli w szkołach, obiektach sportowych, Miejskim Ośrodku Kultury".

Protestują też przeciwko zakazowi publikacji odpłatnych ogłoszeń komitetów wyborczych na łamach samorządowego czasopisma "Nad Zagożdżonką".

- Odmówiono mojemu komitetowi zamieszczenia takiego ogłoszenia. Nawet nie staraliśmy się o wynajęcie sali, bo wiedzieliśmy, że zrobili to inni i nikt nie odpowiedział na ich pismo. Moje plakaty wyborcze są niszczone, przecinane na pół. Nie można uzyskać podstawowych dokumentów dotyczących finansów miasta. Zasady demokratycznej debaty łamane są na każdym kroku - powiedziała Maria Kopczyńska, kandydat na burmistrza Pionek.

- Nie można wynajmować sal jedynie w placówkach oświatowych. Taką decyzję podjęła dyrektor Miejskiego Zarządu Oświatą i Sportem, ale ja i burmistrz ją popieramy. Szkoła powinna być wolna od propagandy, a poza tym kto będzie te sale sprzątał ? - pyta Stanisław Mazur, wiceburmistrz Pionek.
Dodał, że decyzję o nieprzyjmowaniu ogłoszeń wyborczych do pisma "Nad Zagożdżonką" została podjęta przez redakcję oraz władzę zwierzchnią, jaką jest dyrekcja Biblioteki Publicznej w Pionkach.

- Dzięki takiej decyzji mamy święty spokój. Nikt nie narzeka, że dostał za mało miejsca, że ogłoszenie jest nie na tej stronie. Nie ma tam przecież również reklam Marka Janeczka, urzędującego burmistrza. Sąd zresztą odrzucił już jeden pozew w tej sprawie - wyjaśnia Stanisław Mazur.