W Radomiu bardziej zanieczyszczone powietrze niż w Rzymie czy Paryżu?

Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego w Radomiu:

- Wyniki badań są alarmujące. Były konsultacje społeczne ogłoszone przez Urząd Marszałkowski i nikt o tym nie wspomniał. Na szczęście na czas udało się nam dotrzeć na czas do informacji o konsultacjach i zdążyliśmy wysłać pismo z propozycjami zmian.

Członkowie Bractwa Rowerowego piszą petycję do Departamentu Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego. Wszystko przez raport WHO. - Mamy bardziej zanieczyszczone miasto niż Paryż, Rzym czy Londyn - mówi Sebastian Pawłowski, kanclerz bractwa. - To powoduje szereg chorób.

W petycji zawarte zostały propozycje, które poprawiłyby stan rzeczy. Głównie chodzi o ograniczenie transportu. Według członków w projekcie uchwały w sprawie programu ochrony powietrza dla strefy miasto Radom" nie wymieniono konkretnych działań zmierzających do poprawy sytuacji.

ALARMUJĄCE DANE

- W Radomiu stężenia PM10 przekraczają stężenia zanotowane w niektórych miastach europejskich - mówią Sebastian Pawłowski i Sebastian Zaborowski. - Wynik to 40 podczas gdy w Paryżu jest to 38 a w Rzymie 36.

Jak dodaje pyły PM2.5 i PM10 są rakotwórcze, mogą wywołać alergię, astmę oraz stać się przyczyną przedwczesnych zgonów. - Niestety z przykrością stwierdzamy, że takich działań nie gwarantuje program ochrony powietrza. Nie określono etapów pośrednich monitorujących postęp prac nad zmniejszeniem zanieczyszczenia oraz nie wymieniono konkretnych działań zmierzających do poprawy sytuacji.
Dlatego bractwo proponuje redukcję używania pojazdów silnikowych. - Trzeba zmniejszyć natężenie ruchu samochodowego w centrum i dążyć do ograniczenia ruchu tranzytowego - tłumaczą autorzy petycji.

OPŁATY ZA WJAZD DO CENTRUM

Wśród propozycji znalazły się także tworzenie stref pieszych oraz ograniczonego dostępu poprzez system automatycznych blokad słupkowych, redukcja miejsc postojowych w centrum miasta i budowa zbiorczych parkingów na obrzeżach strefy centralnej oraz integracja ich z systemem transport publicznego oraz rowerowego, ograniczenie prędkości poprzez fizyczne środki uspokojenia ruchu.

Bractwo sugeruje też wprowadzenie opłat za wjazd do centrum w zależności od panującego zatłoczenia.
- Powinno się też zwiększyć atrakcyjność publicznego transportu zbiorowego - tłumaczy Pawłowski. - Zachęcić mieszkańców do korzystania z autobusów poprzez większą dostępność, większą częstotliwość, stworzenie węzłów przesiadkowych i co ważne stworzyć atrakcyjną taryfę biletową.

Członkowie bractwa ubolewają, że w programie praktycznie nie ma nic o stworzeniu korzystnych warunków dla komunikacji pieszej. - Słyszymy tylko o piecach - rozkłada ręce. - A to nie wszystko.