Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W regionie radomskim nie ma wielu "frankowiczów"

Janusz Petz [email protected]
- Banki są sprawcami tych problemów - mówi Armand Ryfiński, poseł ziemi radomskiej, który pożyczył w banku ponad 200 tysięcy franków szwajcarskich, wtedy gdy frank był wart dwa złote.
- Banki są sprawcami tych problemów - mówi Armand Ryfiński, poseł ziemi radomskiej, który pożyczył w banku ponad 200 tysięcy franków szwajcarskich, wtedy gdy frank był wart dwa złote. Tadeusz Klocek
Kredyty we frankach szwajcarskich zaciągano w wielkich aglomeracjach, w naszym regionie nie ma wielu "frankowiczów".

Nie milknie dyskusja na temat ewentualnej pomocy państwa, a także banków dla "frankowiczów", których dotknął gwałtowny wzrost wartości szwajcarskiej waluty. Nie od rzeczy jest pytanie: czy do kredytów zaciąganych w dużych aglomeracjach zechcą się dołożyć mieszkańcy mniejszych miejscowości, którzy niezwykle rzadko brali pożyczkę w tej walucie?

Mapa nieszczęścia

Z raportu Biura Informacji Kredytowej wynika, że najwięcej osób posiadających kredyty mieszkaniowe we franku szwajcarskim, w przeliczeniu na 100 mieszkańców, mieszka w Warszawie, Trójmieście, Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie. To aglomeracje, w których kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim ma od 15 do 20 na 100 mieszkańców z pokolenia osób w wieku 32-46 lat oraz od 6 do 9 na 100 mieszkańców powyżej 18 roku życia.

Chętnie pożyczano też pieniądze we frankach szwajcarskich w zachodnich i północnych regionach Polski. Z opublikowanych map wynika, że mieszkańców regionu radomskiego w niewielkim stopniu dotyczy problem "drogiego franka", chyba że w wyniku przyjętych rozwiązań prawnych posiadacze kredytów złotowych "dołożą się" do "frankowiczów". W regionie radomskim tylko sam Radom jest w przedostatniej grupie ilości osób, które zaciągnęły kredyt we frankach. Pozostałe powiaty regionu stroniły od franków. Liczba kredytobiorców pożyczających w tej walucie wynosi zaledwie od 0 do 2 osób na 100 mieszkańców.

Znani frankowicze

- To oczywiste, że odpowiedzialność za obecną sytuację powinno ponieść państwo i banki. To było jedno wielkie oszustwo, bo eksperci przekonywali, że frank nie może zdrożeć więcej niż 30-40 procent, niektórzy nie mieli zdolności kredytowej, by pożyczyć złotówki - mówi poseł Armand Ryfiński, który pożyczył w banku ponad 200 tysięcy franków szwajcarskich. Do radomskich "frankowiczów" należy były prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie