Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W regionie taka piękna pogoda, a niemal wszystkie kąpieliska... zamknięte

Antoni SOKOŁOWSKI
Mimo zakazu kąpieli na Borkach nie brakuje ludzi, którzy pływają w zalewie.
Mimo zakazu kąpieli na Borkach nie brakuje ludzi, którzy pływają w zalewie. Tadeusz Klocek
Kilkaset tysięcy mieszkańców regionu nie ma gdzie się kąpać. Zostały tylko baseny i zalew w Iłży.

Sam Radom, to ponad 200 tysięcy mieszkańców, a wraz z powiatem - to ponad 300 tysięcy. I choć mamy środek lata, to nie będziemy mogli wykąpać się w żadnym radomskim zalewie. Woda jest brudna, sanepid wydał komunikat o zamknięciu kąpielisk.

Kilka akwenów zostało przebadanych pod względem czystości wód. Wyrok jest miażdżący: do wody nie powinniśmy wchodzić w Radomiu, Jedlni, czy Pionkach, bo w wodzie rozwinęły się sinice, a te wytwarzają szkodliwe dla człowieka toksyny.

CZERWONA FLAGA

Sanepid sprawdził jakość wody miedzy innymi w zalewie w Jedlni, w stawie górnym w Pionkach, na zalewie na Borkach. We wszystkich tych przypadkach okazało się, że woda jest zanieczyszczona.

- Wydaliśmy komunikat o czasowym zakazie kąpieli w tych zbiornikach. Powodem jest zakwit sinic. Zakaz może zostać odwołany, ale dopiero po ustaniu zagrożenia, które wykaże dopiero badanie jakości wody - informuje Beata Nowak, rzecznik prasowy Państwowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Radomiu.

Oznacza to, że w każdym z tych zalewów nie wolno się kąpać. Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna nie badała zalewu w Domaniowie, bo oficjalnie - nie jest to żadne kąpielisko, a jedynie zbiornik retencyjny. Nikt tam nie bada jakości wody, nie formalnie nie dba o zalew. Jednym słowem - w najbliższym rejonie Radomia i w samym mieście nie ma ani jednego kąpieliska z czystą wodą.

- Jedynie zalew w Iłży jest dopuszczony do kąpieli, tam woda jest czysta - dodaje Beata Nowak.

LUDZIE NIE DBAJĄ

Większość kapiących się ma w nosie oficjalne zakazy i wchodzi do wody. Tak jest choćby na Borkach, gdzie jest mnóstwo plażujących osób, a wielu z nich pływa i kąpie się.

- Na Borkach jest przyjemnie, a woda nie wydaje się brudna. Kto się boi wody, niech nie wchodzi, a nam zakazy nie przeszkadzają - uśmiechali się dwaj nastolatkowie Michał i Piotrek, którzy pływali na plaży od strony ulicy Krasickiego.

Podobnie jest także na innych zalewach: w Jedlni, czy w Domaniowie. Ludzie wypoczywają nie bacząc na zakazy.

GROŹNE SINICE

Do gwałtownego rozwoju glonów - sinic dochodzi często przy upałach, słonecznej pogodzie, w stojącej wodzie. Akurat w tym roku poziom wody jest niski, panowały bardzo wysokie temperatury. Lekarze ostrzegają, że wydzielane przez sinice toksyny mogą powodować wiele chorób.

- Tu nie tylko chodzi o choroby skóry, ale także i choroby układu pokarmowego - mówi Beata Nowak.
Toksyny sinic mogą drażnić skórę, powodować wysypkę, swędzenie skóry, pokrzywkę, bóle mięśni i głowy, czasem nawet drżenie mięśni czy utrudnienia w oddychaniu. Z kolei po zachłyśnięciu się zakażoną wodą, mogą pojawić się mdłości, wymioty, biegunka, zatrucia pokarmowe. Toksyny sinic mogą uszkodzić wątrobę i układ nerwowy.

Sinice mogą jeszcze zniknąć, jeśli woda będzie wymieniania. Tak jest właśnie w Iłży, gdzie zbiornik zasila rzeka. Niestety - Borki, czy Jedlnia, to zalewy z niewielkim przepływem i nie wiadomo, czy woda będzie przefiltrowana jeszcze w tym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie