Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waliło jak pod Stalingradem. To była sztuka (zdjęcia)

Barbara KOŚ [email protected]
Bartosz Łukasiewicz zaprosił widzów do piwnic Elektrowni, czyli Galerii Labirynt. Tam oczom miłośników sztuki ukazały się balony.
Bartosz Łukasiewicz zaprosił widzów do piwnic Elektrowni, czyli Galerii Labirynt. Tam oczom miłośników sztuki ukazały się balony. T. Klocek
W Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu był kolejny performance
Kolejny performance w RadomiuBartosz Lukasiewicz zaprosil widzów do piwnic Elektrowni, czyli Galerii Labirynt. Tam oczom milośników sztuki ukazaly sie balony.

Performance w Radomiu

BARTOSZ ŁUKASIEWICZ

BARTOSZ ŁUKASIEWICZ

Ma 28 lat. Młody filozof i artyta akcji. Absolwent Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Warszawskiego. Obronił dyplom poświęcony filozoficznym i logicznym konsekwencjom myśli Jana Świdzińskiego. Publikuje w magazynie "Sztuka i filozofia". Obecnie pracuje w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie.

Huk jak na froncie dobiegał w piątkowy wieczór z podziemi Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia. Pękały tam na potęgę balony, które zawisły jako projekt "Układy powietrzne", albo - powiedzmy wprost - dzieło sztuki.

Performer, Bartosz Łukasiewicz zaprosił widzów do piwnic Elektrowni, czyli Galerii Labirynt. Tam oczom miłośników sztuki ukazały się balony, czarne jak smoła. Wypełnione powietrzem kule wisiały jedna przy drugiej.
- Ciiicho …szeptał artysta. - Cichuteńko… Szliśmy zatem koło balonów jak trusie. - Tu jest fabryka mięsa - rozpoczął Bartosz. -Ludzkiego mięsa - dodał, żeby była pełna jasność.

PRODUKUJĄ SZYNKĘ

Na szczęście okazało się, że fabryka "ludziny", którą performer prowadził ze swoim ojcem, znajdowała się tutaj miliard lat temu. Obecnie bohater, wraz z twórcą rodu, prowadzą fabrykę szynki (Radomskiej szynki jak podkreślił gość), którą to karmią ludzkość. Co mu pozostało sprzed miliarda lat to lwi pazur wyrosły na palcu, którego nie może się pozbyć i którym może przebijać balony.

Demonstracja towarzysząca opowieści polegała na przekłuwaniu każdego z balonów pazurem, co powodowało spory huk.

Wówczas przeszliśmy do drugiej Sali Labiryntu. Tam stosy balonów leżały wysoko na siatce. W opowieści okazało się, że ojciec poradził bohaterowi by ten pazur obciąć. I wtedy zamiast pazurem bohater jął rozdeptywać balony obcasem. Waliło jak pod Stalingradem.
Labirynt opuściliśmy pełni szacunku.

Z twórczością Bartosza Łukasiewicza spotkamy ponownie w sierpniu, kiedy w Elektrowni odbywać się będzie festiwal performance "Męski i żeński". Pan Bartosz będzie komisarzem festiwalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie