Kierowcy z kilkudziesięcioletnim stażem dobrze pamiętają stare zasady, nie było żadnych kolizji na tych skrzyżowaniach.
Samochód, skręcający w prawo w ogóle nie musiał wjeżdżać na rondo a na rondzie miał zawsze pierwszeństwo pojazd z lewej strony, była to odwrotność skrzyżowań równorzędnych i naprawdę były bezpieczniejsze.
Niezrozumiałe jest dla doświadczonych kierowców, po co było manipulować w przepisach a tzw. ronda bezpieczne stały się niebezpiecznymi.
Na dowód tego, iż mam rację podaję rondo ks.Kotlarza, tam w ogóle zapomniano, że w Radomiu jeżdżą wielkogabarytowe autobusy komunikacji miejskiej.
Codziennie rozgrywają się tam "dantejskie sceny", gdzie autobus nie mieszcząc się w swoim maleńkim pasie ruchu zmuszony jest łamać przepisy i z pycha najpierw przodem pojazdy jadące prawidłowo po prawym pasie, a na koniec przy zjeździe poprawia jeszcze tyłem.
Codziennie jesteśmy od tragedii tylko "krok". Od nieszczęścia chroni nas tylko to, iż inni kierowcy b. uważają a nie jeden na pewno "przeklina" nic niewinnych kierowców autobusów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?