MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Ryszard Fałek nie miał prawa karać naganą byłej dyrektorki radomskiej czwórki

/ik/
Wiceprezydent Ryszard Fałek nie miał prawa karać naganą byłą dyrektorkę radomskiej czwórki
Wiceprezydent Ryszard Fałek nie miał prawa karać naganą byłą dyrektorkę radomskiej czwórki Fot. Archiwum
Złamanie obyczaju to za mało, żeby dać naganę - uznał radomskim sąd pracy. Swoją sprawę skierowała tam Anna Ostrowska, była dyrektor szkoły podstawowej numer cztery, którą ukarał wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek.

Tak było

Tak było

Zimą ubiegłego roku radomski magistrat ogłosił konkurs na dyrektora szkoły podstawowej numer 4. Jedną z kandydatek była Anna Ostrowska. Zdaniem wiceprezydenta Ryszarda Fałka nie mogła ona jednak wystartować, bo ocena jej pracy jest nieważna. Innego zdania jest kuratorium oświaty i sama zainteresowana. Konkurs kilka razy przerywano. Do tej pory nie ma rozstrzygnięcia sporu. Kadencja Anny Ostrowskiej skończyła się w sierpniu. Ryszard Fałek na pełniąca obowiązki dyrektora szkoły powołał Annę Machnio.

Anna Ostrowska naganę dostała w sierpniu ubiegłego roku. Wiceprezydent ukarał ją za to, że powołała dwie wicedyrektorki. Zdaniem Ryszarda Fałka Anna Ostrowska złamała w ten sposób obyczaj, który miał polegać na tym, że zastępców wybierają dyrektorzy obejmujący stanowisko.

SKARGA DO SĄDU

- W czerwcu poinformowałam miasto, że chcę powołać wicedyrektorów. Wtedy nie było wiadomo, co z konkursem na dyrektora, a chciała, żeby nauczyciele mogli spokojnie pracować - opowiada Anna Ostrowska.

Jak tłumaczy dopełniła wszystkich wymogów prawnych i zakończyła procedurę. Na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego wiceprezydent Ryszard Fałek wręczył jej naganę.

- Jedna z powołanych przeze mnie wicedyrektorek zaś powołanie na pełniąca obowiązki - mówi Anna Ostrowska.

Anna Ostrowska poszła do sądu pracy. W pierwszej instancji sąd przyznał rację wiceprezydentowi. Była dyrektorka odwołała się, wczoraj zapadła korzystna dla niej decyzja.

KARA DO ANULOWANIA

- Sąd uznał, że nie złamałam przepisów, powołując wicedyrektorki wyczerpałam całą procedurę, a wiceprezydent nie miał podstaw, aby nałożyć karę wynikającą z kodeksu pracy - relacjonuje Anna Ostrowska. - Cieszę się, z tej decyzji, bo to dowód, że nie można łamać prawa. Ta nagana mi się nie należała.

Wczorajsza decyzja sądu pracy jest prawomocna. Karę dla Anny Ostrowskiej trzeba wymazać. - Będę miała czyste konto - mówi z ulgą Anna Ostrowska. - Pan wiceprezydent wiedział, że karząc mnie w ten sposób zamyka mi drogę do startowania w konkursach. Ta nagana ciągnęłaby się za mną psując mi akta.
Z wiceprezydentem Ryszardem Fałkiem nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie