Tal było
Tal było
Rewitalizacja parku imienia Tadeusza Kościuszki kosztowała 7 milionów 253 tysięcy złotych miliona złotych i miała miejsce w 2010 roku. Ta przebudowa od początku wzbudzała kontrowersje, bo przy okazji zburzono ogrodzenie, by zaraz je odbudować. Powstał też system nawadniania, który nie był używany. Mieszkańcy skarżą się też na stan niektórych alejek.
Jak doświadczyli sami radomianie podczas tegorocznych, wiosennych roztopów - park imienia Tadeusza Kościuszki średnio nadaje się do spacerów. Woda z topniejącego śniegu podmyła alejki, piesi grzęźli w błocie. Teraz jest okazja, by poprawić przynajmniej niektóre alejki.
- Zależy nam, by park wyglądał jak należy - zapewnia Eugeniusz Kaczmarek, dyrektor Wydziału Inwestycji Urzedu Miasta w Radomiu.
PIENIĄDZE NA REWITALIZACJĘ
Urząd Miasta już planuje generalną rewitalizację dwóch innych radomskich parków: Leśniczówki i Starego Ogrodu. Z już zaakceptowanego projektu dofinansowanie z Unii Europejskiej na ten cel ma wynieść około 20,5 miliona złotych.
- Ubiegamy się w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Projektów Unijnych, by część z tych pieniędzy, które znalazły się w planie na rewitalizację, przeznaczyć także na modernizację parku Kościuszki - mówi Eugeniusz Kaczmarek.
Jeśli taki zamiar powiedzie się, to fundusze zostaną przeznaczone na utwardzenie alejek. W grę wchodzi wyasfaltowanie alejek, lub wyłożenie ich płytami.
Niestety - sprawa nie jest taka prosta, bo radomski park znajduje się w rejestrze zabytków i pieczę prawną nad nim sprawuje także Wojewódzki Konserwator Zabytków. Bez jego zgody nie mogą się odbyć żadne prace, nie można też wyciąć choćby krzaczka, czy drzewka, nie mówiąc już o utwardzeniu alejek.
MOKRO JESIENIĄ I NA WIOSNĘ
Po trzech latach od ostatniej modernizacji parku jest już wiadomo, że obecny rodzaj podłoża na alejkach przy roztopach lub opadach - nie sprawdza się. Po każdym większym deszczu widać wszelkie niedoskonałości. Tylko miejscami da się przejść suchą stopą, bo stoi woda. Nie ma drenaży, bo takich nie zrobiono.
- Są miejsca, gdzie naprawdę kałuże przeszkadzają w przejściu - narzeka Andrzej Szatyn, jeden ze spacerowiczów spotkanych wczoraj w parku.
Okazuje się też, że odwodnienia nie można zbudować, bo drenaż zniszczy rośliny w parku. Tymczasem kilka metrów pod ziemią znajdują się pokłady gliny. Ta warstwa gliny nie przepuszcza wody głębiej i dlatego tworzą się kałuże w alejkach
Także główna parkowa aleja - biskupa Jana Chrapka wymaga poprawy. Kostka w wielu miejscach jest obluzowana, sa też wyrwy. Dla pań chodzących na wysokim obcasie pokonanie alejki może być wyzwaniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?