W niedzielne popołudnie, na błoniach nad Radomką w Ryczywole tłumy widzów przyglądały się rekonstrukcji bitwy z 9 września 1945 roku o przedmoście maciejowickie. W inscenizacji wzięło udział ponad 130 osób z kilkunastu grup rekonstrukcji z całej Polski.
Na placu boju pojawiły się motocykle, transportery opancerzone, a nad głowami latał samolot, który kilkakrotnie bombardował pole bitwy.
NIEMCY WE WSI
Pierwszy epizod przedstawiał mieszkańców wsi, którzy zdezorientowani czekali na jakiekolwiek informacje dotyczące wojny. W wiosce zatrzymali się polscy żołnierze, którzy poradzili miejscowym, aby wraz z nimi przeprawili się na drugą stronę Wisły. Później pojawił się niemiecki konfident, który najpierw postrzelił żandarma, a następnie wraz z grupą niemieckich żołnierzy spalił wioskę.
Polscy żołnierze widząc płonące zabudowania stoczyli pierwszą walkę z najeźdźcami, a po wycofaniu się Niemców, zajęli pozycje niedaleko mostu i tam czekali na atak.
KRWAWE PRZEDMOŚCIE
Najbardziej zacięte walki stoczono właśnie o most. Przeprawy przez Wisłę bronili polscy żołnierze, którzy kilkakrotnie odpierali ataki nieprzyjaciela. Dopiero użycie ciężkiego sprzętu bojowego i samolotów zmusiło Polaków do odwrotu.
Walki o przedmoście maciejowickie podczas kampanii wrześniowej w 1939 roku były jednymi z najbardziej zaciętych bitew, które rozegrały się na terenie ziemi kozienickiej.
- Oglądałam już kilka rekonstrukcji, ale ta podobała mi się najbardziej - mówiła pani Elżbieta, która przyjechała wraz z kilkuletnim wnukiem. - Uczestnicy w piękny sposób pokazali nie tylko same walki, ale i atmosferę. Przedstawiono wydarzenia z 9 września, gdy cały nasz kraj był ogarnięty wojenną pożogą.
LEKCJA HISTORII
Uczestnicy rekonstrukcji udowodnili, że nawet najbardziej trudne momenty naszej historii można pokazać w sposób, który pokaże męstwo, zaangażowanie i poświęcenie. Cechy, którymi odznaczali się polscy żołnierze w nierównej walce z przeważającymi siłami wroga.
Widzowie, wśród których trudno byłoby znaleźć niezadowolonych, podkreślali zarówno aspekt historyczny wydarzenia jak i widowiskowy. - Od kilku już lat w ten właśnie sposób próbuje się przybliżać wydarzenia i myślę, że to bardzo dobry pomysł przybliżania historii, szczególnie młodym pokoleniom - podkreślał jeden z gości, senator Wojciech Skurkiewicz. - Być może nie wielu zajrzy do książek, a tutaj przybyło tysiące ludzi, którzy przyprowadzili swoje dzieci, które na żywo mogą uczestniczyć w lekcji historii i wychowania patriotycznego.
Czytaj też w piątkowym "Echu Kozienickim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?